Witam sympatyków portalu Historyk.eu. Dzisiaj moim gościem będzie znany wam redaktor piszący na portalu artykuły i recenzje Ireneusz Piątek. Tym razem będę chciał zapytać go o napisaną powieść, która została właśnie wydana przez wydawnictwo Bellona.
1. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to okładka, a na niej niemiecki tytuł. Możesz zdradzić dlaczego?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Bohaterem powieści jest Sonderkommando Nebel (z niem. komando specjalne Mgła) czyli niemiecki oddział stworzony do wykonywania zadań specjalnych. Nie chciałem używać tłumaczenia, bo to by nie pasowało i psuło efekt, a do tego tytuł pasuje do okładki hahahahhaha, choć to nie moja zasługa tylko wydawnictwa Bellona , które zrobiło moim zdaniem bardzo ciekawą i pasującą do treści książki okładkę. A do tego swastyka która jednoznacznie wskazuje na to, że treść będzie związana z III Rzeszą, choć jak wiesz, tego znaku nie wymyślili naziści. Oni go tylko wykorzystali do swoich celów.
2. To twoja pierwsza powieść?
To moja druga powieść. W latach 1993-1995 napisałem powieść fantasy, ale to dawne czasy.
3. Czyli piszesz już od ponad 20 lat?
Tak, choć pierwsze opowiadania powstały jeszcze pod koniec lat osiemdziesiątych, a dokładnie w 1986 roku. Może Ci się to wyda dziwne, ale data jest dokładna, ponieważ zachowały się teksty pisane ręcznie wraz z datami. Ja mam zwyczaj przechowywania wszystkiego co napisze.
4. Z tego co mówisz jesteś fanem fantastyki? A Sonder to przecież powieść dziejąca się podczas II wojny światowej?
Tak, ale są w niej także elementy fantastyki. Rzeczywiście zawsze byłem wielbicielem fantasy, ale do tego jestem też pasjonatem historii, a szczególnie okresu II ws. Pisząc Sonder chciałem połączyć moją wiedzę z odrobiną czegoś magicznego. Znajomość realiów wojny bardzo mi pomogła, gdyż dzięki temu mogłem wpisać watek fabularny w historyczne fakty z tego okresu. Także moi fikcyjni bohaterowie są jak mi się wydaje bardziej czytelni w powiązaniu z postaciami historycznymi.
5. Jak powstała książka, bo wiem że pomysł narodził się po przeczytaniu książki wydanej nomen omen przez wydawnictwo Bellona?
W 2010 roku na zlocie pojazdów historycznych kupiłem wspomnienia Hansa von Lucka. To znakomicie opisane przeżycia autora, który nie dość że walczył prawie na wszystkich frontach, to jeszcze przeżył 5 lat w bolszewickim obozie. Po przeczytaniu wspomnień powstał w mojej głowie pomysł na krótkie opowiadanie z Hansem w roli głównej. Napisałem 30 stron i temat umarł. W 2011 roku poznałem mojego przyjaciela Waldka Góralskiego, pasjonata historii, a do tego genialnego grafika robiącego okręty w 3D. Dałem mu ten tekst do przeczytania. I tak się zaczęło. Waldek stwierdził, że bardzo mu się podoba i namówił mnie do dalszego pisania. Można powiedzieć, że jest on ojcem i matką chrzestną tej powieści, gdyż cały czas czytał fragmenty, pomagał mi je zmieniać i cały czas mnie naciskał żebym pisał dalej. Tak narodził się Sonder który pisałem z przerwami prawie trzy lata. Niestety pierwsze opowiadanie nie znalazło się w powieści z prostego powodu, że jego akcja dzieje się we wrześniu 1944 roku, a powieść kończy się 1943 roku. Wynika to z faktu, że początkowo miał to być I tom, ale później okazało się że mam powieść zakończyć jako jedną książkę.
6. Czyli pisałeś ją trzy lata? To bardzo długo? Jak udało Ci się połączyć pisanie z praca zawodową i rodziną?
Rzeczywiście tekst powstał w trzy lata, ale to nie znaczy, że pisałem go non stop. Z pisaniem jest tak, ze jak masz vene to możesz napisać nawet 10 stron dziennie (u mnie to działo się zazwyczaj w nocy), ale jak jej nie ma, to choćbyś chciał nic ciekawego nie napiszesz i należy dać sobie spokój i czekać aż coś do głowy wpadnie. Czasami nie napisałem nawet jednego zdania przez wiele dni. Wtedy wkraczał Waldek i poganiał mnie, twierdząc że samo się nie napisze. A co do połączenia pisania z ogólnie mówiąc życiem, to nie jest to łatwe, szczególnie jak się pracuje tak jak ja do 17, albo 18. Wtedy pozostają tylko noce. A jak się pisze powiedzmy do 3 rano a wstaje (nieprzytomny) o 6 to trzeba mieć ogromne samozaparcie żeby nie zrezygnować.
7. Udało Ci się wydać książkę i to w bardzo dużym wydawnictwie?
Kiedy wysyłałem pierwszy fragment do Bellony, miałem już ofertę z małego wydawnictwa. Jednak uważałem że trzeba spróbować szczęścia w dużym wydawnictwie, a szczególnie takim, które wydaje książki historyczne. Sonder jest powieścią, ale starałem się tam zachować daty, postacie czy wydarzenia oparte na faktach historycznych w które wplotłem watki i postacie fikcyjne. Moim zdaniem jest to powieść historyczna z elementami fantasy.
Jeśli chodzi o współpracę z Belloną, to pierwszy kontakt miałem z Panem Bogdanem Brodeckim redaktorem naczelnym, który przeczytał mój fragment i kazał mi przesłać całość. Miałem szczęście, bo udało mi się zainteresować Pana Brodeckiego, moim tekstem i tak się zaczęła moja przygoda z wydaniem książki. Trwało to równy rok, ale się opłaciło. Korzystając z okazji chciałbym podziękować Panu Brodeckiemu i całej redakcji Bellony, że odważyła się wydać powieść nieznanego autora. To wielkie ryzyko, a mimo tego postanowili zaryzykować. Czy słusznie zależeć będzie od czytelników.
8. Czy czujesz się pisarzem?
Dla mnie pisarz to człowiek który pisze i z tego żyje. Ja pracuje zawodowo i wszelkie pisanie (od lat pisze artykuły, recenzje książek na portale historyczne) traktuje jako hobby. Za moje teksty nie dostaje kasy, ale, mam satysfakcję że mogę wykorzystać swoją wiedzę i część jej przekazać innym. Napisanie i wydanie Sonder to mój największy sukces życiowy i można powiedzieć że spełniło się moje największe marzenie. Czekałem na to 20 lat, to jest od momentu napisania pierwszej powieści. Powiem szczerze, nie mam snów o potędze, kasie czy wielkiej sławie. Pisałem z myślą że może się uda tekst wydać i to się spełniło. Jeśli okaże się, że książka się podoba i czytelnicy będą chcieli drugą część (mam do niej już 3/4 tekstu) to z wielką chęcią ją napisze do końca i wydam.
9. A co Cię skłania do pisania?
Jeśli chodzi o artykuły i recenzje to staram się podzielić moja wiedzą z innymi. Jak ktoś siedzi w temacie II wojny przez powiedzmy 20 lat to zna jej historię i wystarczy przelać swoje spostrzeżenia na papier. Natomiast pisanie powieści, opowiadań wynika z połączenia wielkiej wyobraźni z pomysłami które przychodzą mi do głowy. Ja bardzo dużo czytam i pewnie dlatego zawsze chciałem też pisać. Te dwie rzeczy często idą w parze.
10. Masz jakiegoś ulubionego pisarza, na którym się wzorujesz?
Moim idolem czyli autorem najbardziej ulubionych książek jest (tu pewnie wywołam zdziwienie). C.S. Forester i jego seria książkowa przedstawiająca karierę marynarza Hornblowera, począwszy od midszypmena, poprzez kolejne stopnie oficerskie, kończąc na godności admirała, z tytułem lordowskim, kawalera Orderu Łaźni. Przyznam szczerze, że czytam to non stop od chyba 30 lat i nadal jestem zachwycony. Zawsze marzyłem żeby pisać tak jak Forester, ale niestety nie mogę, gdyż opisuje on dzieje oficera pływającego na okrętach wojennych z czasów napoleońskich, czyli tematyka mi praktycznie nie znana. Podziwiam także Tolkiena, Jordana, a z polskich autorów Jacka Piekarę (Ja Inkwizytor), to dla mnie genialne dzieło i każdą kolejna powieść czytam z wypiekami na twarzy. Bardzo wysoko cenię Sapkowskiego (szczególnie za Wiedźmina) a także za cykl Trylogia Husycka.
11. Czy pisząc Sonder miałeś jakiś plan pisania? Co ma być na początku, w środku i na końcu? Niektórzy pisarze robią sobie punkty wg. których piszą.
Nie, nigdy tak nie robię. W pierwszych wersjach Sonder pisałem po prostu to co mi akurat przyszło do głowy, czyli przelewałem na papier poszczególne watki. Dopiero później, kiedy było tego już dużo zacząłem układać wszystko według chronologii. Czasami musiałem zmieniać daty, opisy itd. Bardzo dużo pomocy w uporządkowaniu tekstu dostałem od Waldka, a także Marcina Natory który pierwszy zwrócił mi uwagę na to, ze każdy watek dzieje się w innym okresie i czytając można się pogubić. Wziąłem sobie te rady do serca i poprawiałem tekst prawie rok, a możesz mi wierzyć, poprawianie tekstu liczącego 400 stron jest drogą przez mękę i czymś znacznie trudniejszym niż samo pisanie.
12. Czy teraz kiedy skończyłeś powieść odczuwasz pustkę? Czy czujesz że coś się skończyło?
Hm…. dobre pytanie. Być może czułbym to, ale mam już dalszą część i moi bohaterzy żyją dalej. To sprawia, że nie rozstaje się z nimi, a jestem cały czas wśród nich.
13. Wyczytałem gdzieś, że pisarz to samotnik? Czy też tak czujesz?
Kiedy pisze jestem sam ze swoimi pomysłami i przemyśleniami. Gdy powstaje pomysł w głowie muszę go najpierw przelać na papier (teraz oczywiście komputer, ale pierwszą powieść pisałem jeszcze na maszynie do pisania, co dla dzisiejszej młodzieży pewnie wydaje się archaiczne). Niestety dopóki tekst nie powstanie, nie można się nim podzielić z nikim. Wtedy rzeczywiście jesteś sam ze swoim tekstem. Do tego też trzeba się przyzwyczaić. Człowiek by chciał kogoś zapytać, poradzić się, ale zazwyczaj nie ma to sensu dopóki nie opiszesz tego o co chcesz zapytać. Jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz, w moim przypadku chyba najważniejsza: trzeba spotkać na swojej drodze kogoś kto będzie chciał pomóc. Mnie spotkało to szczęście kiedy do sklepu w którym pracowałem wszedł Waldek Góralski. Na początku myślałem że to przypadek, ale teraz wiem, że tam gdzieś na górze ktoś zadecydował o tym i skierował go do mnie. Bez jego uporu, podpowiedzi i determinacji Sonder pewnie do dzisiaj by nie powstał. Ktoś kto pisze (głównie nocami) ma często dosyć nieprzespanych nocy i wiecznego poprawiania tekstu. Pojawiają się chwile zwątpienia: po co ja to robię, jaki to ma sens itd. Wtedy tak mentor jest na wagę złota. Jego uwagi, determinacja są tym co pomaga autorowi w takich chwilach.
14. Właśnie miałem o to zapytać. Jaki miałaś sposób na zmotywowanie się do pisania?
Mój sposób nazywał się Waldek Góralski hahahahhahaha.
15. A co jest twoim zdaniem najtrudniejsze w pisaniu?
Nie wiem jak jest u innych twórców, ale dla mnie najtrudniejszy był……….wstyd. Kiedy zaczynałem pisać wydawało mi się, że nie potrafię sklecić zdania. Wstydziłem się sam przed sobą, a już nie mówię o pokazaniu tekstu komuś. Przyznam że walczyłem z tym uczuciem długo, aż w końcu zniknęło.
Drugim problemem jest brak veny. Jak nie masz pomysłu, nie pisz na siłę, bo za kilka dni przerazisz się tym co napisałeś. Jest jeszcze jedna rzecz którą zna zapewne każdy piszący. To niekończąca się chęć poprawiania tekstu. Mnie się cały czas wydaje że tekst trzeba poprawić. To bardzo niebezpieczne, bo można całkiem dobry tekst po prostu popsuć poprawkami. Moim zdaniem każdy autor nigdy nie będzie w pełni zadowolony z tego co napisał, ale zawsze trzeba w pewnym momencie powiedzieć stop – ten tekst jest już gotowy. Oczywiście jak ktoś inny go przeczyta i powie że to czy tamto warto zmienić to inna sprawa. Wtedy czytam i zastanawiam się nad jego uwagami i często zmieniam to co jest.
16. Co jest najprzyjemniejsze w pisaniu książki?
Bardzo dobre pytanie. Dla mnie najważniejsze są dwie sprawy. Po pierwsze kiedy pisze odrywam się od zazwyczaj dość smutnej prozy życia. To uczucie które trudno porównać z czymkolwiek. To tak jakbyś nagle znalazł przejście do innego miejsca w którym czujesz się szczęśliwy i jakby wolny od trosk dnia codziennego. Ktoś może to nazwać ucieczką i pewnie będzie miał rację, ale ja to tak czuje. A po drugie jak już mówiłem wcześniej mam bardzo dużą wyobraźnię i dzięki temu w mojej głowie powstają cały czas nowe pomysły, które staram się przelać do komputera. Kiedy mi się to uda ciesze się że dany pomysł, wątek czy dialog nie zginął, że jest i żyje. A do tego mogę tak jak w Sonder wykorzystać moja wiedzę historyczną. To bardzo ułatwia pisanie i powoduje że człowiek nie żałuje setek godzin poświęconych na czytanie książek historycznych, wspomnień itd.
17. Masz jakieś inne zainteresowania poza czytaniem i pisaniem?
Mam, ale kiedy się pracuje zawodowo i pisze to już praktycznie na nic innego nie ma czasu. Lubie oglądać wszystkie programy, a także filmy dotyczące historii, czasami pogram sobie w jakąś grę na komputerze. Kiedyś jeździłem na ryby (to bardzo uspokaja i wycisza), ale teraz nie mam na to czasu.
18. Co teraz piszesz, poza drugą częścią Sonder?
Obecnie, oprócz Sonder, pracuje nad dwoma tekstami. Jeden to powieść fantasy (ta napisana w 1995 roku), którą poprawiam i uzupełniam (jest już prawie gotowa), a drugim jest alternatywna wersja II wojny światowej.
19. A mógłbyś coś więcej powiedzieć o tej alternatywie?
Akcja powieści rozpoczyna się wiosna 1943 roku. Wywiad AK dowiaduje się o mającym się wydarzyć w Poznaniu zamachu na Adolfa Hitlera. Czy i jak wykorzysta to polskie podziemie i kto stoi za zamachem to tak w skrócie początek I tomu. Może dam Ci na portal w przyszłości jakiś fragment.
Dziękuje za udzielenie wywiadu.
To ja dziękuje, bo dzięki temu mogłem opowiedzieć coś o sobie i o tym jak powstała moja powieść. Chciałbym także korzystając z okazji podziękować Ci za udostępnianie na portalu moich artykułów, notek biograficznych a także recenzji. Dzięki tobie te teksty żyją.
Wywiad przeprowadził właściciel portalu Historyk.eu
Artur Parzybut