Dnia 7 grudnia 1941 roku nastąpił atak lotnictwa marynarki wojennej Japonii na bazę amerykańskiej floty w Pearl Harbor. Plan całej operacji opracowany został przez sztab admirała I. Yamamoto i polegał na ataku bez wypowiedzenia wojny. Jego realizację przewidziano na dzień 7 XII 1941 (niedziela), a sygnałem było hasło Tora-Tora-Tora (po japońsku – tygrys).
Do uderzenia utworzono zespół lotniskowców pod dowództwem admirała Chuichi Nagumo złożony z 6 lotniskowców: Akagi, Kaga, Hiryu, Soryu, Zuikaku i Shokaku z ponad 400 samolotami na ich pokładach, 2 okrętów liniowych, 3 krążowników, 11 niszczycieli i 3 okrętów podwodnych, a także miniaturowych okrętów podwodnych . Całością sił dowodził admirał Isoroku Yamamoto. Wydarzenie to zapoczątkowało wojnę na Pacyfiku.
O godzinie 6:00 samoloty japońskie wystartowały z lotniskowców. W ten niedzielny poranek w Pearl Harbor znajdowało się ponad 70 okrętów wojennych i statków pomocniczych amerykańskiej Floty Pacyfiku pod dowództwem adm. Husbanda Kimmela. Zaskoczenie Amerykanów było całkowite, a baza zupełnie nie przygotowana do odparcia ataku. Japońskie samoloty pierwszej fali dotarły nad cel ok. godziny ósmej i prawie bez oporu amerykańskiego wykonały zadanie, drugie uderzenie nastąpiło nieco później. W wyniku ataku straty amerykańskie wyniosły: 7 pancerników, zatopionych lub poważnie uszkodzonych, oraz 11 mniejszych jednostek i około 200 samolotów. Zabitych i rannych zostało ponad 3500 żołnierzy. Japończycy stracili 29 samolotów, 6 okrętów podwodnych (w tym 5 miniaturowych) oraz 50 ludzi.
Zaskoczenie atakiem było tak duże (specjalnie wybrano niedzielę), że amerykańscy marynarze i lotnicy patrzyli ze zgrozą jak systematycznie niszczone są ich okręty i samoloty. Bezpośredniemu zniszczeniu uległy pancerniki: USS „Oklahoma”, USS „Utah” i USS„Arizona”. „Oklahomę” i „Utah” podniesiono z dna, ale ich uszkodzenia były tak wielkie, że nie nadawały się do remontu i zostały wycofane ze służby. USS „Arizona” pozostała na dnie, gdyż jej uszkodzenia były tak duże, że nie było sensu podnosić okręt z dna. Pozostałe jednostki pomimo licznych uszkodzeń udało się wyremontować i wróciły jeszcze do działań wojennych.
Sukces japońskiego ataku byłby jeszcze większy, gdyby udało się zatopić lub poważnie uszkodzić amerykańskie lotniskowce, ale te na szczęście dla Amerykanów wyszły z portu kilka dni wcześniej. Nie zniszczono również infrastruktury portu ani dużych składów paliwowych mogących dalej zasilać jednostki marynarki..
Dnia 08.12.1941 roku prezydent USA Franklin Delano Roosevelt wygłosił orędzie do narodu i wystąpił do amerykańskiego kongresu o zgodę na rozpoczęcie działań wojennych przeciwko Cesarstwu Japonii.
Czy atak japońskiej floty był rzeczywiście zaskoczeniem dla Amerykanów?
Od wielu lat kwestia ta jest tematem rozważań tak historyków jak i pasjonatów historii. Wielu z nich twierdzi, że amerykanie wiedzieli o możliwym ataku na bazę marynarki. Jednak albo zlekceważyli doniesienia wywiadu, albo zostawili sprawę i nie zareagowali. Tą drugą możliwość tłumaczy się tym, że generalnie zarówno opinia publiczna, jak i przeciętni Amerykanie byli przeciwni uczestnictwu ich kraju w wojnie w Europie. Trzeba było wstrząsnąć narodem, żeby ten zmienił zdanie. Być może tak było, ale chyba nikt się nie spodziewał aż takiej klęski. Może liczono na to, że atak będzie, ale da się go odeprzeć i że nie wyrządzi zbyt wielu szkód. Zastanawiające jest również to że wyprowadzono w morze lotniskowce, które było w tym czasie dużo bardziej groźne i niebezpieczne od pancerników i o wiele bardziej drogocenne. Bitwy na morzach II wojny pokazały zmierzch dużych, wolnych okrętów które praktycznie pozbawione osłony lotniczej stawały się łatwym celem dla samolotów (ewidentnym przykładem było zatopienie dwóch okrętów: Prince of Wales i Repulse).
Można założyć, że dowództwo bazy obawiało się ataku i dlatego wysłano lotniskowce na ocean. Ich strata byłaby dużo bardziej bolesna od straty pancerników. Pewnie ten temat nigdy nie zostanie oficjalnie wyjaśniony, bo jakby mogły władze USA spojrzeć w oczy tym którzy stracili swoich bliskich podczas ataku. Jednak w polityce wszystko jest możliwe i trzeba brać pod uwagę też taką opcję, że zwyciężyła tu polityka.
Ireneusz Piątek