Strona główna » Historia medalierstwa w Polsce – fakty i ciekawostki

Historia medalierstwa w Polsce – fakty i ciekawostki

przez historyk
0 komentarz

Niezwykła historia medalierstwa w kraju nad Wisłą. 

Było ciepłe popołudnie roku 1532. Giovanni Maria Mosca, zwany na dworze króla Zygmunta Starego Jan Maria Padovano, uwijał się nad kolejnym szkicem. Starał się w miarę sprawnie, ale dokładnie odwzorować dumne popiersie królowej Bony. Tego właśnie dnia nieznacznie popadł w niełaskę zacnej władczyni. Choć pierwotnie obiecał ukończyć medale w ciągu 8 tygodni od przybycia z Włoch, wiedział już, że nie podoła temu terminowi. A cel był ambitny – przedstawić swoją panią mecenas i  jej rodzinę w jak najnowocześniejszy sposób. Już miał obmyślony plan aby sprawić, żeby królowa spojrzała nań bardziej wyrozumiałym okiem.Jan wiedział dokładnie co zrobić. Połechtanie próżności. To zawsze działało. Dlatego medal przedstawiający Bonę do dziś historycy sztuki będą analizować z rozbawieniem, wskazując na odmłodzoną i wychwalaną przez twórcę królową. 

Od renesansu po współczesne poszukiwanie nowego stylu. 

To właśnie na pierwszą połowę XVI wieku datuje się rozkwit sztuki medalierskiej w Polsce. Przybył on do naszego kraju wraz z rozwojem epoki odrodzenia i towarzyszył dziejom naszego kraju nieprzerwanie po dziś dzień. Przez ten czas styl wykonania ewoluował wielokrotnie. Od wspomnianej epoki Bony, przez medalierstwo historyczne czasów Batorego, mecenat królewski baroku i rokoko, po medale wydawane na Emigracji oraz tłoczone w PRL-u. Podróż wraz z najwybitniejszymi rzemieślnikami tej dziedziny sztuki prowadzi nas przez najważniejsze wydarzenia z historii naszego kraju. Oto jedne z nich, uwiecznione w medalach.

Renesansowy karczoch

Powróćmy do królowej Bony i jej siedmio centymetrowego popiersia. Nie od dziś wiadomo, że wsławiła się ona swym szczodrym mecenatem sztuki, sprowadzając wielu znamienitych artystów do Krakowa. Taką postacią był właśnie Jan Maria Padovano. Wcześniej wspomniany rzemieślnik postanowił nie tylko odmłodzić swoją mocodawczynię, ale nawet ująć jej trochę z potomstwa! Tak przynajmniej jest interpretowany symetryczny karczoch na rewersie rzeczonego medalu. Renesansowe miniaturowe odlewy charakteryzowały się, a jakże, małymi wymiarami. Ponadto prostota formy i symetryczne rewersy. Takie było odrodzenie zaklęte w ołowiu, brązie i srebrze. 

Manieryczny początek Baroku

Innym przykładem fascynującej historii odlanej w metalu jest medal na pamiątkę przyłączenia Księstwa Oświęcimskiego w roku 1563 do Korony. Wyglądał zupełnie inaczej niż skromny i wyniosły portret Bony. Niespełna trzydzieści lat wystarczyło, żeby sztuka medalnicza zawędrowała z Włoch, przez Francję i Niderlandy znów na ziemie polskie. Tym razem w zupełnie innej odsłonie. Rzeczony medal był czworokątny, poza charakterystyczną inskrypcją w języku łacińskim, posiadał awers przedstawiający herby Księstwa i Korony. Forma była niepokojąca, zdobienia bogate i pełne przepychu. Historycy sztuki, choć nie znają imienia autora, wskazują na ten zabytek jako początek baroku w omawianym rzemiośle.

Rokoko i czas rokoszy

Od czasów wspomnianego przyłączenia Księstwa Oświęcimskiego minie niemal wiek szybkiego rozwoju sztuki medalierskiej na terytorium Korony. Z ziem krakowskich ta dziedzina sztuki rozprzestrzeni się i znajdzie swoich zapalonych praktyków w Poznaniu, Gdańsku czy na Śląsku.W tamtych czasach działał Chrystian Zygmunt Wermuth, nadworny medalier elektorów saskich. Jego dzieło na cześć dwusetnej rocznicy Szkoły Miejskiej będzie jednym z czołowych przykładów sztuki późnego baroku. Piękny ogród na awersie wraz z pełnymi przepychu herbami rewersu stanowiły kwintesencję ówczesnej epoki.

Neoklasycyzm epoki bez korony

Stanisław August, oprócz bycia miernym politykiem uzależnionym od alkowy carycy Katarzyny, lubował się numizmatyką. Polecił on przykładowo swojemu nadwornemu medalierowi wykonać poczet królów polskich. Przecież końcówka wieku XVIII i początek XIX to właśnie klasycyzm, który w zamyśle swym fascynował się historią. Powrócono do prostych form, popiersia znów były oparte na szlachetnych profilach władców. Zadanie pocztu królewskiego ukończyło dwóch artystów – Jan Filip Holzhaeusser i Jan Regulski. 

Akademizm, modernizm, powojnie

Druga połowa XIX wieku to medale wydawane na Emigracji. Kolejną epoką był modernizm czasu pierwszej wojny i młodej, drugiej Rzeczypospolitej. Po II Wojnie Światowej, w odskoczni od secesyjnych paryskich i monachijskich eksperymentów medalierskich, powrócono do klasycznych form. Nie można tutaj pominąć znaczenia Mennicy Polskiej i jej dzieł. Do najwybitniejszych twórców należał niewątpliwie Józef Aumiller. 

Meandry odlewnicze, nowe nadzieje – czyli garść współczesnych ciekawostek. 

Medale okolicznościowe i pamiątkowe dzisiaj są znacznie bardziej dostępne niż za czasów królowej Bony. Ta wieloletnia tradycja jest kontynuowana przez MCC Medale, która nie boi się awangardowych, postmodernistycznych form czy klasycznych reliefów sportowych. Pasja i upór, niczym za czasów Jana Marii Padovano, wraz z nowoczesnymi narzędziami odlewniczymi, pozwalają załodze firmy na sprawną i spokojną realizację projektów. Jeżeli głód wiedzy nie został zaspokojony, zapraszamy na zakończenie po garść faktów z życia medalierów. 

  • Najdroższy medal sportowy został sprzedany za bagatela 1 466 574 $, a był to krążek Jessiego Owensa z Igrzysk Olimpijskich w roku 1936.

  • Jedną z najprzystępniejszych form tworzenia medali jest ich odlewanie, dostępne w ofercie MCC Medale.

  • Na terenie naszego kraju działa prężnie Polskie Stowarzyszenie Sztuki Medalierskiej, które zrzesza m.in naszą firmę od roku 2015.

  • Oznaką Orderu Orła Białego, jednego z najwyższych odznaczeń w Polsce, jest złocony krzyż maltański, równoramienny, o wymiarach 7 cm x 7 cm, zwieńczony na końcach kulkami. 

  • MCC Medale stworzyło już ponad półtora miliona odlewów i obsłużyło przeszło 2,5 tysiąca zadowolonych klientów.

  • Kiedyś medalierzy tworzyli popiersia wprost na drewnie, dziś dla o wiele dokładniejszego efektu wystarczy wysłać plik w popularnym formacie .pdf.

Opracowanie historyczne na podstawie książki “Dzieje sztuki medalierskiej w Polsce” pióra Adama Więcka. Zachęcamy do lektury!

 

 

 

Źródło: Artykuł partnerski

 

You may also like

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. OK Więcej

Polityka prywatności i plików cookie