W całej historii prześladowań, najkrwawsze to te, popełniane w imieniu Boga. To w jego imieniu, przez wiele stuleci ścigano, torturowano i mordowano wiele tysięcy kobiet, mężczyzn oraz dzieci, posądzonych o czary i konszachty z siłami nieczystymi.
Oficjalnie w XIII wieku papież Grzegorz IX wydał nakaz zabijania czarownic. Jednakże dopiero w XV wieku prześladowania na tym tle przyjęły masowy charakter. Wówczas papież Innocenty VIII za sprawą dominikańskiego inkwizytora Jakuba Sprengera wydał bullę, w której potwierdził rzeczywiste istnienie czarownic. Od tego czasu ruszyła fala procesów o czary. W całej Europie stosowano jednakową procedurę, podobne narzędzia tortur i niemal identyczną listę pytań, które zadawano osobie oskarżonej o magię.
W średniowiecznej Europie czarownictwo było uważane za najgorszą zbrodnię. Groziła za nie najwyższa z możliwych kar-kara śmierci. Jednak faktyczne udowodnienie stanu prawnego poprzez przedstawienie realnych dowodów było wręcz niemożliwe. Dlatego najlepszym wówczas sposobem udowodnienia popełnionego przestępstwa miało być przyznanie się winnego nawet wówczas, gdy nie popełnił danego czynu. Stosowano zatem prośby i groźby. Jeśli jednak domniemana czarownica lub czarownik nie przyznawali się do winy, strażnik rozpoczynał tortury. Ludzie, podejrzani o czarownictwo mieli być torturowani tak długo, aż potwierdzą swoje występki.
Mianem „czarownicy” określano głównie kobiety. Owszem, zdarzało się, że mężczyźni również ginęli na stosach, ale stanowili oni jedynie 20 procent spośród około pół miliona zgładzonych heretyków. Jaka kobieta mogła zostać posądzona o czary? Każda. Wystarczyło, że wyróżniała się ponadprzeciętną urodą, inteligencją, miała rude włosy bądź ciało pokryte znamionami(np. pieprzykami). Tego typu oskarżenia kierowane były głównie do niewiast niskiego stanu. Kobiety wysoko urodzone zdecydowanie rzadziej były posądzane o magiczne praktyki. Cały proces o czary wraz z torturami rozpoczynał się wówczas, gdy ktoś złożył donos na kobietę, posądzając ją o czarnoksięstwo.
Zanim jednak oskarżoną rzeczywiście oddano przed sąd, często miała miejsce tzw. „próba wody”. Polegała ona na zanurzeniu kobiety podejrzanej o czary, często obciążonej dużym kamieniem, w rzece, stawie lub kanale. Jeśli ofiara utrzymywała się na powierzchni wody, uważano, że diabeł nie chce, by jedna z jego wyznawczyń zginęła. Tym sposobem konszachty z diabłem były udowodnione i wyrok wykonywano natychmiast, bez żadnych procesów. Gdy zaś niewiasta szła na dno, uważano ją za niewinną.
Próba wody (http://strefatajemnic.onet.pl/tak-sadzono-czarownice/r87kl)
W średniowieczu tortury dzielono na wstępne i końcowe. Te pierwsze stosowano, by zmusić przesłuchiwaną osobę, aby przyznała się do winy. W tym celu stosowano następujące metody: obnażanie, związanie, biczowanie, miażdżenie oraz obcinanie palców, rozciągnie na drabinie. W oficjalnych raportach sądowych kwestia tortur była pomijana. Twierdzono, że oskarżona przyznała się dobrowolnie. Tortury końcowe niczym nie różniły się od tych wstępnych; stosowano je w przypadkach, gdy oskarżona uparcie długo milczała lub nie chciała wydać swoich wspólników. Tortury dzieliły się również na zwykłe i nadzwyczajne. Do zwykłych oprócz wyżej wymienionych, należało strapaddo, polegające na podwieszaniu i rozciąganiu, przypalanie lub krótkie podpalanie. Tortury nadzwyczajne, często stosowane jako dodatkowe to obcinanie rąk lub nóg, oślepianie bądź też rozszarpywanie rozżarzonymi obcęgami. Nie wiadomo dokładnie w jakich przypadkach stosowano poszczególne metody. Przypuszczalnie zależało to od mocy oskarżenia i woli kata.
Strapaddo (http://amnesia.wikia.com/wiki/File:Torture_poster_strappado.jpg)
Do najpopularniejszych pytań zadawanych przez sąd należały m.in.: Jak zostałaś czarownicą i co się wydarzyło z tej okazji? Kim jest ten, którego wybrałaś na swojego inkuba? Imię Twojego mistrza wśród demonów? Jaką przysięgę mu złożyłaś? Wszystkie odpowiedzi były dokładnie zapisywane przez pisarza. Czasami, gdy osoba torturowana była za bardzo osłabiona by odpowiedzieć , wystarczył jęk lub skinienie głową, które były przerabiane na słowa.
Polowanie na czarownice stało się bardzo dochodowym zajęciem. Niejeden kościół został zbudowany z dóbr odebranych zasądzonym, niejeden biskup żył przyjemniej i dostatniej. Zbrodnie w imię wiary były popełniane a „sam Bóg przypuszczalnie nie miał w tej sprawie nic do powiedzenia”.
Aleksandra Irzyńska
Bibliografia:
Młot na czarownice; J. Sprenger, H. Kramer
diabel.pl/czarownice-wiedzmy
wikiquote.org/wiki/Innocenty_VIII