16 listopad 1940 roku.
Zamknięcie i odizolowanie getta warszawskiego.
Getto nie jest wymysłem Nazistów. Pierwsze takie wyizolowane miejsca powstawały już w starożytności. Tworzono wydzielone obszary miast, przeznaczając je do zamieszkania przez mniejszości narodowe, etniczne, kulturowej czy religijne. Zamieszkali tam ludzie nie mogli wychodzić poza przeznaczony dla nich teren. W średniowieczu powstawały takie wydzielone miejsca dla Żydów lub przedstawicieli innych narodów. Bardzo często tworzono takie obszary dla wybranej grupy ludzi, niejako zmuszając ich przymusem do zamieszkania, z zastrzeżeniem, że w innych miejscach nie wolno im było się osiedlać.
W czasie II wojny światowej na terenach okupowanych przez III Rzeszę władze okupacyjne tworzyły zamknięte i strzeżone getta, w których przymusowo osiedlano ludność żydowską z danego terenu. Miejsca te były w większości otoczone strzeżonym od zewnątrz murem. Tworzenie gett było jednym z etapów Holocaustu czyli zaplanowanej i przeprowadzonej masowej zagłady Żydów.
Getta w okupowanej Polsce były bardzo liczne. Powstały m,in. W Warszawie, Łodzi, Kluczborku, Krakowie, Lublinie, Lwowie, Piasecznie, Piotrkowie, Radomiu, Andrychowie, Białymstoku, Bielsku Podlaskim, Częstochowie, Będzinie, Kielcach, Kutnie, Tarnowie, Radomsku, Sosnowcu, Włocławku czy w Wilnie.
Największym i najbardziej znanym było getto warszawskie. Getto („dzielnica żydowska”) w Warszawie zostało utworzone 2 października 1940 zarządzeniem gubernatora dystryktu warszawskiego Ludwiga Fischera, wydanego na podstawie rozporządzenia o ograniczeniach pobytu w Generalnym Gubernatorstwie z 13 września 1940, a zamknięte i odizolowane od reszty miasta 16 listopada 1940.
Warszawskie getto było największym tego typu miejscem nie tylko w Generalnym Gubernatorstwie, ale także w całej okupowanej przez Niemców Europie.
Wiosną 1941 roku w jak ją nazywano „dzielnicy żydowskiej” znajdowało się ok. 450 – 500 tys. ludzi.
Wewnątrz murów ogradzających getto panowała bieda, a ciasnota i głód, powodowały choroby, z zakaźnymi takimi jak tyfus włącznie. Warunki w jakich mieszkali Żydzi były skrajnie złe, a do tego dochodził wręcz fanatyczny terror, praca ponad siły, a także brak jakichkolwiek szans na zmianę sytuacji. Codziennymi widokami, były umierające z głodu kobiety, dzieci czy starsi.
Żydzi umierali tysiącami, w okresie od 1940 do 1942 roku tylko z głodu, zimna i chorób zmarło ich w warszawski getcie około 100 tys.
Byli jednak i tacy którym udało się przeżyć i opisać tamto piekło na ziemi. Jedną z nich była Mary Berg, córka Polaka i Żydówki. Uratowała się dzięki temu, że jej matka miała amerykańskie obywatelstwo i przez to była trochę inaczej traktowana przez Niemców. Kiedy znalazła się w getcie miała zaledwie 16 lat. Mimo młodego wieku zapamiętała jak wyglądało getto i opisała to w swoich wspomnieniach.
W jednym z jej wspomnień z kwietnia 1941 roku czytamy:
„Widziałam półnagie, brudne dzieci leżące apatycznie na podłodze. W kącie siedziała śliczna cztero czy pięcioletnia dziewczynka, płakała. Nie mogłam się powstrzymać, by nie pogłaskać jej zwichrzonych, jasnych włosów. Dziecko spojrzało na mnie wielkimi, niebieskimi oczami i powiedziało: „Jestem głodna”
Kolejny opis możemy przeczytać z pamiętnika Sary Goldberg, młodej Żydówki umieszczonej wraz z rodziną w getcie w Radomiu.
„To już 4 rok tego piekła. Nie mam już marzeń, zabiły je jak wszystko inne, te potwory w mundurach. Wszędzie śmierć, trupy leżą stosami, aż czuć woń śmierci. Gdzie jest nasz Bóg. Dlaczego pozwala na to żeby nas okradano, bito, głodzono, poniewierano jak bezdomne psy. Jak on może na to pozwolić, żeby małe dzieci chwytane za nogi miały roztrzaskiwane głowy o mur”
To tylko dwa przykłady tego, czego dopuszczali się Niemcy w gettach. Takich opowieści, wspomnień jest dużo więcej, bo mimo uruchomienia wielkiej machiny zbrodni nie udało się hitlerowcom zabić wszystkich.
Getta były jednak tylko przystankiem pomiędzy miejscem zamieszkania Żydów, a obozami zagłady w których mordowano ich setkami tysięcy. Dokładnie tak samo było w warszawskim getcie, które zostało zlikwidowane po powstaniu żydowskim w maju 1943 roku. Łączna liczba ofiar getta warszawskiego szacowana jest na ok. 400 tys. osób, a większość zamordowano w obozie koncentracyjnym w Treblince (około 300 tys).
Pomysł skupienia Żydów w jednym otoczonym miejscu, był pomysłem podszytym iście diabelskim sprytem. Kiedy w styczniu 1942 roku na konferencji w Wannsee zatwierdzono „Ostateczne rozwiązanie kwestii Żydowskiej” nie trzeba było szukać ich po wsiach, małych czy dużych miastach. Większość była zamknięta za murami i tylko czekała na wyrok, który dla 90% z nich został już wydany.
Można mieć różny stosunek do Żydów, ale to co działo się w Gettach, a później w obozach koncentracyjnych było czymś, co przeczy wszelkiej formie człowieczeństwa.
Maksim Gorki napisał kiedyś „Człowiek – to brzmi dumnie". Po tym co Niemcy zrobili z Żydami, Polakami czy innymi "podludźmi" w czasie II wojny, ta teza nie da się już obronić.
Nasz wielki rodak Papież, św Jan Paweł II nazwał kiedyś obozy koncentracyjne „Golgotą naszych czasów”
Miejmy tylko nadzieję, że już nigdy nic podobnego na taką skalę się nie wydarzy.
Przy tworzeniu artykułu korzystałem z portalu: Ciekawostki historyczne.pl
Zdjęcie: Wikipedia
Ireneusz Piątek