Panuje powszechne mniemanie, że my Polacy mamy wyjątkowy dar do snucia spiskowych teorii dziejów. I tak np. jeśli chodzi o katastrofę gibraltarską w której zginął generał Sikorski. Mało kto wie, że brytyjskie śledztwo, stwierdziło, że był to zwykły wypadek, nie tak jak sądzi się w Polsce, że była to skuteczna próba usunięcia generała Sikorskiego. Był on uważany w tym czasie za istotną przeszkodę w aliasie brytyjsko-sowieckim.
Najbardziej strzeżoną tajemnicą Stanów Zjednoczonych jest podobno fakt, że Amerykanie znali dokładne plany Japończyków dotyczące ataku na Pearl Harbor. Amerykanom udało się bowiem złamać japoński szyfr i w ten sposób poznali dokładnie plany Japończyków. Mieli też pod kontrolą japońską siatkę szpiegowską na Hawajach.
Winston Churchill bardzo zabiegał u Amerykanów o przystąpienie USA do II wojny światowej przeciwko Niemcom. Ameryka, tak jak przed I wojną światową była przeciwna mieszaniu się ich kraju w konflikt europejski. Mieli w pamięci straty jakie ponieśli po przyłączeniu się do I wojny światowej i jakie koszty to za sobą niosło.
Mając wiedzę, o zamiarach Japończyków, czy możliwe jest zatem, że prezydent Roosevelt, rozmyślne w celu przełamania oporu Kongresu i Senatu, poświęcił część floty Pacyfiku aby zdobyć pretekst do wypowiedzenia wojny Państwom Osi? Czy polityka może być aż tak brudna? Odpowiedź na te pytania pozostawiamy już naszym Czytelnikom…
Ryszard Szczepaniak