Październik 1939 – Ostatnie boje
Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie”
Bitwa pod Kockiem
"Nic sobie nie mamy do zarzucenia. Zachowaliśmy honor żołnierski do końca. Kiedyś, gdy Ojczyzna zażąda od nas rachunku, będziemy mogli odpowiedzieć na każde pytanie…
Generał Franciszek Kleeberg
dowódca SGO „Polesie”
Bitwa pod Kockiem była ostatnią bitwą kampanii wrześniowej stoczoną przez regularne wojsko. W dniach 2 X – 6 X 1939 roku Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie” dowodzona przez generała brygady Franciszka Kleeberga stoczyła zwycięski bój z niemieckimi oddziałami XIV Korpusu Zmotoryzowanego gen. von Wietersheima. Niestety bitwa mimo sukcesów polskich oddziałów z powodu braku amunicji, środków opatrunkowych i ogólnej sytuacji strategicznej zakończyła się 6 X 1939 roku kapitulacją wojsk polskich.
Samodzielna Grupa Operacyjna (SGO) "Polesie" została powołana rozkazem Naczelnego Wodza z dnia 9 IX 1939 roku. Jej dowódcą mianowano gen. Franciszka Kleeberga, dotychczasowego komendanta Okręgu Korpusu IX w Brześciu. Zadaniem SGO było powstrzymywanie armii niemieckiej atakującej z kierunku Prus Wschodnich. Obrona rozciągać się miała od Brześcia poprzez Drohiczyn i Pińsk – aż do granicy ze Związkiem Radzieckim. SGO miała także osłaniać wojska wycofujące się na południowy wschód do "Przedmościa Rumuńskiego".
Po walkach z niemiecką 2. DP pod Kobryniem, toczonych w dniach 16-18 września grupa ruszyła w okolice Kamienia Koszyrskiego, skąd zamierzała przez Włodawę dotrzeć do oblężonej Warszawy. Wobec kapitulacji stolicy dowództwo grupy postanowiło opanować składy amunicji w Dęblinie i przedostać się w Góry Świętokrzyskie.
W między czasie zgrupowanie Kawalerii z SGO "Narew" pod dowództwem gen. Zygmunta Podhorskiego składające się z brygad: „Suwalskiej” (płk Kazimierz Plisowski) i „Podlaskiej” (gen. Ludwik Kmicic-Skrzyński) spychane przez Niemców atakujących z Prus Wschodnich, wycofywało się. Otoczone 13 IX pod Wysokiem Mazowieckiem i Brańskiem, przebiło się (z dużymi stratami) przez pierścień wroga, ale zostało rozdzielone. Brygada Podlaska dołączyła do wojsk SGO "Polesie" 20 IX w rejonie Drohiczyna Poleskiego, a Brygada Suwalska przeszła do Puszczy Białowieskiej.
Generał Podhorski, po uzupełnieniu różnymi jednostkami, przeformował 20 IX brygadę w Dywizję Kawalerii "Zaza", składającą się z dwu nowych brygad: "Plis" (dwa pułki – płk Kazimierz Plisowski) i "Edward" (trzy pułki – płk Edward Milewski). 28 IX dywizja stoczyła z Niemcami bój pod Kijanami i Spiczynem o przeprawy na Wieprzu i dopiero nocą 29/30 IX, już w ścisłym kontakcie z SGO "Polesie", znalazła się kilkanaście kilometrów na północny wschód od Kocka.
W dniach 28 i 29 IX nastąpiła reorganizacja oddziałów SGO z uwzględnieniem dołączonej kawalerii i poprzednio wcielonych jednostek. Dywizję "Kobryń" przemianowano na 60. DP. Określono także organizacyjną przynależność poszczególnych oddziałów w tym całego dywizjonu kawalerii KOP "Niewirków" który dołączono do Podlaskiej Brygady Kawalerii. Dołączyła także część żołnierzy z Grupy KOP wycofującej się samotnie na zachód i toczącej ciągłe walki z Sowietami i dywersantami, a rozbitej przez Niemców pod Wytycznem 1 X 1939 r.
25 IX w Szacku dołączył do SGO batalion (dowódca ppłk Tadeusz Mikoś) z rozbitej przez Niemców SGO "Narew", a 28 IX we Włodawie dołączyło Zgrupowanie "Brzoza", które po połączeniu ze zgrupowaniem. "Drohiczyn" utworzyło 50. DP.
Bitwa pod Kockiem
2 X – 6 X 1939 roku.
Bitwa pod Kockiem rozpoczęła się 2 X 1939 roku atakiem niemieckiej 13. DP wzdłuż drogi Kock – Serokomla, które zostało odparte kontratakiem dywizjonu pod dowództwem mjr. Korpalskiego z 5 Pułku Ułanów.
W kolejnym ataku Niemcy uderzyli na lewe skrzydło pod Serokomlą. Z rejonu Józefowa kontratakuje 2 Pułk Ułanów Grochowskich wraz z 5 i 10 pułkiem, odnosząc pełen sukces i biorąc do niewoli ponad 200 jeńców. Dywizja "Brzoza" walczyła w rejonie Kocka i Talczyna i pod koniec dnia udało jej się przełamać opór Niemców i przesunąć się w rejon Adamowa. W tym samym czasie niemiecka 29. DP nacierała od północy z Żelechowa przez Radoryż na stację kolejową Krzywda.
3 października generał Kleeberg rozkazuje generałowi Podhorskiemu atak połączonymi siłami dywizji "Zaza" i 50. DP. Zgodnie z tym planem z Serokomli i Talczyna miały atakować 178 i 180 pułki piechoty pod wspólnym dowództwem ppłk. Gorzkowskiego w kierunku na Charlejów i Poznań, a następnie Brygada Kawalerii „Edward” miała zaatakować od strony miejscowości Józefów w kierunku na wieś Poznań. Wczesnym rankiem plan został wprowadzony w życie. Dodatkowo z Kocka w kierunku na Poizdów uderzył 179 pp. Około południa ruszyło natarcie Brygady „Edward” : 1 Pułk Ułanów Krechowieckich i 3 Pułk Szwoleżerów Mazowieckich atakowały spieszone podmokłą doliną, zaś 3 Pułk Strzelców Konnych konno po przeprawie koło wsi Czarna. Brawurowym atakiem została zmieciona obsługa artylerii niemieckiej znajdującej się we wsi Poznań, po czym nastąpił atak w kierunku centrum wsi.
W momencie podejmowania decyzji o ataku pod Talczynem i Kockiem gen. Kleeberg wiedział już o kapitulacji Warszawy i zdawał sobie sprawę, że z operacyjnego punktu widzenia działania te nie mają już większego sensu. Generał zrezygnował z prowadzenia dalszych ataków. 50. DP otrzymała rozkaz przesunięcia się w nocy do rejonu Adamów – Burzec – Kolonia Karolin, 60. DP "Kobryń" wycofana została w rejon lasów na południe od Hordzieżki, BK "Plis" obsadziła rejon Czarna – Wola Gułowska, a BK "Edward" – Turzystwo – Lipiny – Grabów Szlachecki z zadaniem ubezpieczania zgrupowania od południa, Podlaska Brygada Kawalerii ubezpieczała od północy i zachodu w rejonie miejscowości Radoryż.
4 października niemieckie oddziały ruszyły w kierunku Bugu. 13. i 29. DP otrzymały zadanie zniszczenia SGO "Polesie" w rejonie Wola Gułowska – Adamów – Krzywda. 13. DP swym prawym skrzydłem zaatakowała Adamów, zaś lewym zaatakowała BK "Plis" w rejonie Woli Gułowskiej. Natarcie niemieckie doszło do cmentarza w Woli Gułowskiej, który przekształcili Niemcy w bardzo silny punkt oporu. Do nocy kawaleria pomimo kilkukrotnych ataków nie zdołała wyrzucić nieprzyjaciela z cmentarza. Natarcie na prawe skrzydło zostało bez problemów odparte przez 182 pp dowodzony przez ppłk. Targowskiego.
29. DP przeszła w rejon Żelechowa i szykowała się do natarcia. Po południu, pod Wolą Okrzejską kawaleria 60. DP "Kobryń" odrzuciła, a później zniszczyła podjazd pancerny nieprzyjaciela. Wieczorem gen. Kleeberg zarządził w miejscu swojego postoju na stacji kolejowej Krzywda odprawę dowódców. Generał chciał w następnych dniach pobić obie dywizje nieprzyjaciela. Chciał związać walką 13. DP w rejonie Adamowa i Woli Gułowskiej, a następnie uderzyć na jej lewe skrzydło, wyjść na tyły i zepchnąć w kierunku na 50. DP "Brzoza".
Dokonać tego miała 60. DP "Kobryń", a dokładnie dwa jej pułki: 183 pp i 179 pp (pod dowództwem mjr. Bartuli) wzmocnionych BK "Edward" pod ogólnym dowództwem ppłk. dypl. T. Śmigielskiego. Miały one uderzyć na tyły 13. DP przez miejscowości Niedźwiedź i Charlejów. Po zniszczeniu tej dywizji, Kleeberg chciał całością sił SGO "Polesie" uderzyć na 29. DP.
5 października około 8 rano 13. DP przeszła do ataku na odcinku od Adamowa do Konorzatki. Natychmiast, zgodnie z planem, ruszyła do ataku 60. DP (184 pułk) na cmentarz w Woli Gułowskiej, zaś 182 pp na Helenów, z którego Niemcy zostali bardzo szybko wyparci. Uderzenia 184 pp na Wolę Gułowską przyniosło sukces, wzięto do niewoli jeńców i zdobyto sprzęt. Po tym sukcesie do ataku ruszyła Brygada Kawalerii „Edward” przez Budziska na Charlejów. Polacy zdobywają wieś Poznań, a Niemcy w popłochu uciekają.
W okolicy Woli Gułowskiej doszło do ataku niemieckich oddziałów na dwa polskie pułki (182 i 184). W tym czasie ruszył do kontrataku 183 pułk piechoty. Niemcy nie wytrzymali ataku i rozpoczęli odwrót. Po tym ataku dowódca 13. DP generał Paul Otto wydał rozkaz odwrotu.
W walkach tych praktycznie rozbito niemiecką 13. DP. Wieczorem generał Kleeberg dostał raport z którego wynikało, że amunicji do dział już nie ma, a do karabinów jest na wyczerpaniu. Skończyły się także brak środki opatrunkowe. W tej sytuacji dowódca SGO „Polesie” zebrał część wyższych dowódców na odprawę, na której przekazał oficerom decyzję o kapitulacji.
W nocy z 5 na 6 X 1939 roku parlamentariusze polscy przekazują uzgodniony tekst aktu kapitulacji. Rano generał odebrał ostatnią defiladę. Odczytano pożegnalny rozkaz gen. Franciszka Kleeberga. Później żołnierze zaczęli niszczyć i zakopywać broń i sprzęt wojskowy.
Szlag bojowy SGO "Polesie" był bardzo długi, grupa toczyła walki z oddziałami radzieckimi, niemieckimi, a także z dywersantami przez ponad 20 dni. Przez te wszystkie dni, aż do momentu wymuszonej brakiem amunicji kapitulacji i mimo ciągłego wycofywania się, SGO „Polesie” nie poniosła klęski w bezpośrednich starciach, ani z wojskami niemieckimi, ani radzieckimi. Jej oddziały do końca tworzyły zorganizowaną całość, sprawnie dowodzoną i zdolną do stawiania wrogom nie tylko skutecznego oporu, ale także działań ofensywnych. Polscy żołnierze pokazali hart ducha, odwagę nieraz graniczącą z brawurą, a generał Franciszek Kleeberg wykazał się znakomitym dowodzeniem swoimi przecież niewielkimi siłami, nie dając się ani pobić, ani okrążyć przez prawie 3 tygodnie. To musi budzić podziw i szacunek.
Dowódca tych niezłomnych do końca żołnierzy generał brygady Franciszek Kleeberg zmarł w niewoli niemieckiej w 1942 roku w Weisser Hirsch koło Drezna. Prochy Generała sprowadzono do kraju i pochowano na cmentarzu w Kocku w 50-tą rocznicę bitwy. Postawiono tu pamiątkowy obelisk.
Samodzielna Grupa Operacyjna "Polesie"
Stan na 27 IX 1939 roku:
Dowództwo:
dowódca – gen. bryg. Franciszek Kleeberg
Sztab:
szef sztabu – płk dypl. Mikołaj Łapicki
szef Oddziału I – mjr dypl. Władysław Szczękowski
kwatermistrz – ppłk dypl. Kazimierz Stawiarski
dowódca żandarmerii – ppłk żandarmerii Stanisław Sitek
Skład:
50 Dywizja Piechoty „Brzoza” – dowódca płk Ottokar Brzoza-Brzezina
60 Dywizja Piechoty „Kobryń” – dowódca płk Adam Epler
Dywizja Kawalerii „Zaza” – dowódca gen. bryg. Zygmunt Podhorski
Podlaska Brygada Kawalerii – dowódca gen. bryg. Ludwik Kmicic-Skrzyński
13 Eskadra Obserwacyjna
oddziały specjalne i służby.
30 września dołączyły jeszcze resztki 135 pp rez.
Oddziały niemieckie:
XIV Korpus Zmotoryzowany (gen. Gustav Anton von Wietersheim)
13 Dywizja Zmotoryzowana (gen. Paul Otto)
29 Dywizja Zmotoryzowana (gen. Joachim Lemelsen)
Pożegnalny rozkaz generała Franciszka Kleeberga do żołnierzy
1939, październik 5, godz. 19.90 (Kock).
Żołnierze!
Z dalekiego Polesia, znad Narwi, z jednostek, które się oparły w Kowlu demoralizacji – zebrałem Was pod swoją komendą by walczyć do końca.
Chciałem iść najpierw na południe – gdy to się stało niemożliwe – nieść pomoc Warszawie.
Warszawa padła, nim doszliśmy. Mimo to nie straciliśmy nadziei i walczyliśmy dalej. Wykazaliście hart i odwagę w czasie zwątpień i dochowaliście wierności Ojczyźnie do końca. Dziś jesteśmy otoczeni, a amunicja i żywność są na wyczerpaniu. Dalsza walka nie rokuje nadziei, ale tylko rozleje krew żołnierską, która jeszcze przydać się może.
Przywilejem dowódcy jest brać odpowiedzialność za siebie. Dziś biorę ją w tej najcięższej chwili każąc zaprzestać dalszej bezcelowej walki, by nie przelewać krwi żołnierskiej nadaremnie. Dziękuję Wam za Wasze męstwo i Waszą karność; wiem, że staniecie, gdy będziecie potrzebni.
Jeszcze Polska nie zginęła!
Powyższy rozkaz odczytać przed frontem wszystkich oddziałów.
Dowódca Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Polesie"
Fr. Kleeberg, gen. bryg.
Ireneusz Piątek