Bitwa pod Towton została stoczona w czasie angielskiej Wojny Dwóch Róż 29 marca 1461 r., niedaleko miejscowości o tej samej nazwie. Była to „prawdopodobnie największa i najkrwawsza bitwa stoczona na angielskiej ziemi” (Gravett, Christopher, Towton 1461—England's Bloodiest Battle, Oxford 2003). Historycy piszą, że udział w walce wzięło ponad 50 000 żołnierzy z obu stron (nawet 75 000). Bitwa odbyła się podczas zamieci śnieżnej w Niedzielę Palmową. Informacje podawane w kilka dni po bitwie określały liczbę poległych aż na 28 000 ludzi. Efektem starcia była zmiana na angielskim tronie: zdetronizowanego Henryka VI Lancaster zastąpił Edward IV z rodu Yorków.
Współczesne wydarzeniom źródła określają Henryka VI jako spokojnego i pobożnego, nie nadającego się do walki w czasie wojny domowej, a zwłaszcza Wojny Dwóch Róż. Cierpiał na powracające napady szaleństwa, które poskutkowały przejęciem pieczy nad sprawami państwowymi przez jego żonę, Małgorzatę Andegaweńską i jej doradców. Stało się to m. in. powodem jego upadku. Nieudolne rządy króla spowodowały przejęcie kontroli nad nim przez możnych, a sytuacja stale się pogarszała, prowadząc do wojny pomiędzy stronnikami rodu Lancasterów, a poplecznikami Ryszarda ks. Yorku. Uważał on, iż król prowadzi kraj do ruiny poprzez otaczanie się ludźmi niekompetentnymi. Próby odsunięcia faworyzowanych Lancasterów od władzy doprowadziły do wybuchu otwartego konfliktu. Po tym jak Yorkiści schwytali Henryka w 1460 r., parlament uchwalił „Akt Zgody” (Act of Accord), na mocy którego Yorkowie uzyskali prawo do korony po śmierci obecnego króla.
Przed bitwą
Małżonka Henryka, Małgorzata Andegaweńska, sprzeciwiła się jednak aktowi, odbierającego jej synowi prawa do tronu i wraz ze swoimi stronnikami zaczęła organizować armię. Jednak jej siły przegrały bitwę pod Northampton. Udała się więc do Szkocji, by tam je odbudować. Obiecała ludziom, którzy ją wesprą wolną rękę w plądrowaniu, w czasie marszu na południe Anglii. Z kolei siły Lancasterów maszerowały na północ, przygotowując się na jej przybycie. York maszerował ze swoją armią przeciwko zagrożeniu, ale wpadł w zasadzkę pod Wakefield (1460). Ryszard zginął w bitwie. Obcięte głowy jego i syna Edmunda zostały zawieszone na jednej z bram jego rodowego miasta, Yorku. Tytuły wraz z prawem do tronu przejął najstarszy syn, Edward (17 lat).
Zwycięzcy spod Wakefield dołączyli do armii Małgorzaty i rozpoczęli marsz na południe rabując każdą osadę na ich drodze. Udało się im uwolnić Henryka VI po zwycięskiej bitwie pod St Albans, cały czas kontynuując marsz na Londyn. W rezultacie miasto otworzyło swe bramy przed Małgorzatą, obawiając się jednak splądrowania. Armia Lancasterów nie miała odpowiedniego zaopatrzenia oraz nie posiadała wystarczających środków, by je uzupełnić. Kiedy królowa dowiedziała się o klęsce pod Mortimer's Cross i marszu Edwarda Yorka na Londyn, uciekła na północ, do Yorku. Część możnych, którzy początkowo byli niezdecydowani, by wesprzeć Ryszarda w walce o tron uznali ważność aktu sukcesyjnego i poparli Edwarda. Było to spowodowane złamaniem legalnego prawa przez Lancasterów. Edward uzyskał na tyle silne wsparcie, by ogłosić się królem. Bitwa pod Towton potwierdziła prawa zwycięzcy do rządów.
W niedługim czasie od koronacji Edward wyruszył ze swoją armią na północ, aby odbić swoje rodowe dobra. Obie armie spotkały się niedaleko miasteczka Towton. Bitwa miała się rozegrać w śnieżycy przy ciemnym niebie.
Skład sił
Współczesne źródła podają, że obie armie były bardzo liczne, określając liczbę walczących na 100 000 żołnierzy. Jedno ze źródeł, Kronika Londyńska, autorstwa Williama Gregory, który był uczestnikiem wydarzeń podaje, iż Yorkowie posiadali 200 000 ludzi, a Lancasterowie jeszcze więcej. Późniejsi historycy odrzucili te liczby, uznając za bardziej prawdopodobną sumę 50 000 walczących. Faktem jest, że obie armie należały do największych swego czasu. Analiza szkieletów znalezionych w masowym grobie w roku 1996, wskazała, że żołnierze pochodzili ze wszystkich środowisk ówczesnego społeczeństwa. Średnio mieli około 30 lat, a kilku było weteranami innych bitew. Wielu rycerzy i możnych, około ¾ całego stanu, walczyło w tej bitwie.
Bitwa mogła zdecydować, który z dwóch królów będzie rządził Anglią. Ale kiedy Edward walczył ze swoimi ludźmi, to Henryk i Małgorzata znajdowali się w Yorku. Zwolennicy Lancasterów postrzegali ich króla jako marionetkę w rękach żony, a także obawiali się jego niestabilności psychicznej. W przeciwieństwie do niego Edward inspirował swoich sprzymierzeńców. Mając 18 lat mierzył 1.92 m wyglądając imponująco w zbroi. Młody, wyćwiczony, bardziej wyglądał na króla niż słaby Henryk. Ponadto Edward był utalentowanym wodzem, zagrzewał żołnierzy do walki na pierwszej linii. Preferował ofensywną taktykę, która zdeterminowała plan tej bitwy.
Ponadto Yorkiści mieli jeszcze innych zdolnych wodzów. Jednym z nich był Ryszard Neville, Earl of Warwick. Był bardzo odważny i również potrafił motywować żołnierzy do walki. Jego wujem był weteran Wojny Stuletniej, niezwykle doświadczony lord Fauconberg. Dowodził on awangardą w bitwie pod Northampton.
Bez swojego króla na polu bitwy, siłami Lancasterów dowodził Henryk Beaufort, Duke Somerset. Zdolny, doświadczony wódz. Jego sprytne manewry doprowadziły do klęski Yorków pod St Albans. Wielu historyków uważa, że to nie Beaufort, a sir Andrzej Trollope, był pierwszym strategiem wojsk Henryka VI. Innymi ważnymi możnymi byli Henryk Holland, Duke Exeter (mający reputację głupka) oraz Henryk Percy, Earl of Northumberland (określany jako człowiek o niskiej inteligencji).
Rozstawienie sił
Nieliczne źródła podają szczegóły dotyczące samej bitwy, ale jednocześnie nie przedstawiają dokładnego rozmieszczenia sił. Niedostatek źródeł pierwotnych zmusił wczesnych historyków do zaadaptowania kroniki Edwarda Halla (1497-1547), jako podstawowego. Pomimo, że jego praca została spisana 70 lat po wydarzeniach, których dotyczy i nie są jasne źródła z jakich korzystał. Burgundzki kronikarz Jehan de Waurin (1398-1474) jest bardziej współczesnym bitwie źródłem, ale jego kronika stała się dostępna dla szerszego grona odbiorców dopiero od 1891 r. Przez liczne błędy w tekście historycy niechętnie z niej korzystają. Późniejsze rekonstrukcje bitwy oparte są na wersji Halla, uzupełnionej o informacje z innych miejsc.
Wojska spotkały się na płaskowyżu pomiędzy Saxton (na południu) i Towton (na północy). Był to rolniczy obszar, z dużą ilością szeroko otwartych przestrzeni i małymi drogami, po których manewrowały armie. Przez plac bitwy przebiegały dwie drogi: stara Droga Londyńska, łącząca Towton ze stolicą oraz prosta droga pomiędzy Saxton i Towton. Rzeka Cock Beck płynąca z północy na zachód w tym miejscu gwałtownie skręcała i układała się w kształt litery S. Ponadto płaskowyż był przedzielony z zachodu na wschód przez kotlinę, a także otoczony grupami lasów i bagnami. Na zachód znajdowały się wzniesienia.
Obrona tej pozycji uniemożliwiała przeciwnikowi marsz na York, niezależnie czy wybrał by drogę Towton – Londyn czy starą drogę rzymską na zachód. Lancasterowie rozmieścili swoje siły po północnej stronie kotliny, używając doliny w charakterze ochronnego "rowu". Minusem tej pozycji była niemożliwość ujrzenia czegokolwiek za południowym wzniesieniem okalającym kotlinę. Lewa flanka była chroniona przez bagna, a prawa strome brzegi rzeki. Wielkość placu uniemożliwiała stworzenie odpowiednio szerokiego frontu, przez co Lancasterowie nie mogli wykorzystać optymalnie swej przewagi liczebnej. Prawdopodobnie to Somerset rozkazał aby część jeźdźców ukryła się w lesie, by w odpowiednim momencie uderzyć na lewą flankę Yorków. Yorkiści przybyli w momencie, gdy wrogowie już rozmieścili swoje siły. Szereg po szeregu ustawiali swoje wojska naprzeciw. Zaczął padać śnieg. Armia Edwarda była w mniejszości, a ponadto wojska Norfolka nie dotarły jeszcze na miejsce.
Bitwa
Somerset zdecydował się czekać, aż wrogowie podejdą pod jego linie. Teraz ruch należał do Edwarda. Określając kierunek wiatru jako pomyślny, Fauconberg rozkazał wszystkim łucznikom Yorków wystąpić przed szeregi i rozpocząć ostrzał z długich łuków wykorzystując maksymalnie sprzyjający wiatr. Dzięki temu wystrzelone strzały leciały dalej niż zwykle, trafiając w zwartą masę żołnierzy przeciwnika na wzgórzu. W wielu przypadkach były to śmiertelne trafienia. Łucznicy Lancasterów z powodu przeciwnego wiatru nie mogli dosięgnąć przeciwnika. Ich ostrzał był bardzo nieskuteczny. Fauconberg zarządził, aby jego łucznicy wycofali się na wzgórze, by uniknąć niepotrzebnych strat. Łucznicy Lancasterów nie widząc w śnieżycy efektów swojego ostrzału, prowadzili go do momentu wykorzystania większości strzał. Przed szeregami Yorków utworzył się z nich kolczasty dywan. Straty był niewielkie.
Łucznicy wroga przestali strzelać, wtedy Fauconberg ponownie wysłał do walki swoich. Gdy wykorzystali własne strzały, użyli tych wystrzelonych przez Lancasterów. W tej sytuacji wojska Czerwonej Róży, nie mogąc skutecznie odpowiedzieć na ostrzał, musiały zejść ze swoich dogodnych pozycji i rozpocząć walkę w bezpośrednim starciu. Widząc atakującego wroga, łucznicy rozpoczęli jeszcze intensywniejszy ostrzał zanim się wycofali. Poza tym pozostawili setki nie wykorzystanych strzał wbitych w ziemię, które utrudniały przemieszczanie się maszerującym.
W czasie gdy Yorkiści przygotowywali swe szeregi na przyjęcie natarcia wroga, ich lewa flanka została zaatakowana przez wydzieloną grupę jazdy pod dowództwem Waurina, ukrytą do tej pory w lesie. W efekcie ich lewe skrzydło zmieszało się, a nawet niektórzy zaczęli uciekać. Widząc niebezpieczeństwo Edward objął nad nim bezpośrednie dowództwo. Przykład wodza bezpośrednio angażującego się w walkę podziałał motywująco na żołnierzy, co poskutkowało utrzymaniem pozycji. Armie walczyły w zwarciu, a łucznicy ostrzeliwali walczących z bliskiej odległości. Lancasterowie nieustannie posyłali do boju świeżych żołnierzy, wykorzystując swoją przewagę liczebną. Mniej liczna armia Yorków powoli oddawała pole wycofując się na południowe wzniesienie. Prawdopodobnie lewe skrzydło armii Lancasterów nie przemieszczało się w walce do przodu tak szybko jak reszta, powodując tym samym nachylenie linii bitwy, tak że jej zachodni kraniec ukierunkowany był na Saxton.
Walki trwały trzy godziny, według badań przeprowadzonych przez rządową English Heritage, zajmującą się ochroną zabytków. Żadna ze stron nie mogła osiągnąć przewagi, aż do momentu przybycia spóźnionych sił Norfolka. Maszerując starą Drogą Londyńską, był niewidoczny, przez co mógł z zaskoczenia zaatakować lewą flankę wroga. Lancasterowie kontynuowali walkę ale szala powoli przechylała się na stronę Yorków. Pod koniec dnia linia Lancasterów zachwiała się i pękła. Coraz liczniejsze grupy odłączały się od niej i uciekały, próbując uratować życie. Polydore Vergil, kronikarz Henryka VIII, twierdził że walka zakończyła się po 10 godzinach.
Następstwa
Zmęczeni żołnierze Lancasterów zrzucali hełmy, pancerze i tarcze, by móc szybciej uciekać. Bez odpowiedniej ochrony byli bardziej podatni na ciosy zadawane przez goniących ich Yorkistów. Siły Norfolka były w miarę wypoczęte. Uciekając przez Krwawą Łąkę (Bloody Meadow) w kierunku rzeki, wielu zostało zabitych lub wziętych do niewoli. Ale przed walką obie strony wydały rozkazy, by nie brać jeńców. Dlatego też Yorkiści nie mieli żadnych skrupułów, by zabijać poddających się. Za głowy wielu znacznych rycerzy Yorkowie wyznaczyli nagrody. Kronika Halla podaje, że 42 zostało zamordowanych po wzięciu w niewolę.
Lancasterowie ponieśli większe straty w czasie panicznej ucieczki niż w trakcie samej bitwy. Ludzie próbowali przebyć rzekę. Wielu utonęło samych, a innych potopili desperacko uciekający towarzysze. Liczbę ofiar zwiększali łucznicy Yorków ostrzeliwujący rzekę z górującego nad nią wzniesienia. Kroniki podają, ze na rzece potworzyły się "mosty" z ciał poległych, po których można było przejść. Gdy uciekający próbowali przedostać się po moście na kolejnej rzece Wharfe, większej niż Cock Beck, załamał się on pod naporem ludzi, zwiększając liczbę ofiar. Szczęśliwcy, którym udało się schronić w Tadcaster, czy Yorku i tak zostali schwytani i zabici.
Druki dotyczące bitwy wydane 4 IV 1461 r. określiły liczbę poległych na ok. 28 000, choć niektórzy historycy podają te liczby w wątpliwość. Inne współczesne źródła podają jeszcze wyższe dane: od 30 do 38 tysięcy. Hall określa je dokładnie na 36 776. Wyjątkiem są Annales Rerum Anglicarum, gdzie znajdujemy informację o 9 000 poległych. Elita Lancasterów poniosła poważne straty. Trollope i Northumberland zginęli w bitwie, lord Dacre został postrzelony przez łucznika i zmarł. Podobno ze strony Yorków zginął tylko jeden możny.
Na wieść o klęsce Henryk uciekł z żoną i synem do Szkocji. Później dołączyli do nich Somerset, Roos, Exeter i inni, którym udało się uciec spod Towton. Bitwa znacznie uszczupliła siły Lancasterów. Wielu możnych zginęło lub uciekło z kraju, tym samym kończąc dominację rodu w północnej Anglii. Edward wyzyskał sytuację uznając 14 stronników Lancasterów za zdrajców. 96 rycerzy zostało pozbawionych tego statusu oraz odebrano im prawa. 24 było członkami parlamentu. Jednak nowy król chciał zwycięstwa na własnych warunkach ale o tym w następnej części.