Home Wpis Zjawisko sportu na łamach „Kuriera Warszawskiego” w 1912 roku. Część 9.

Zjawisko sportu na łamach „Kuriera Warszawskiego” w 1912 roku. Część 9.

przez historyk
0 komentarz

   W ówczesnej Europie panowała moda na organizowanie w dużych miastach wystaw, prezentujących głównie najnowsze osiągnięcia technologiczne. W 1912 roku w Warszawie zorganizowana została pod patronatem WKS na terenie Agrykoli Wystawa Sportowo-Przemysłowa. Było to gigantyczne przedsięwzięcie. Od początku 1912 roku „Kurier Warszawski” bardzo często informował czytelników o prowadzonych przygotowaniach np.: „Komitet wystawy podpisał umowę z przedsiębiorstwem zabaw ludowych pod nazwą „Luna-parku”, które poza atrakcjami całocodziennemi w postaci gór sztucznych, monstrualnych karuzeli, spadania do wody z wysokości i t. d. zobowiązało się w dni festynów i wskazane dni zabaw wieczornych w parku, urządzać na wielką, nieznaną w Warszawie skalę, ognie sztuczne. Koszt dzienny tych ogni sztucznych ma wynosić rb. 600 (…) Wejścia na wystawę prowadzić będą wyłącznie przez turnikety, w celu nadzwyczaj ścisłej kontroli zwiedzających za biletami płatnemi”.

   Wystawę otwarto z drobnym poślizgiem z powodu żałoby po śmierci Bolesława Prusa, w południe 23 maja, a pierwszym gościem był generał-gubernator Warszawy Gieorgij Skałon z małżonką. Czynna była do 21 lipca. Cieszyła się ogromnym zainteresowaniem publiczności, zwłaszcza po obniżeniu ceny za wstęp do 30 kopiejek dla dorosłych i 15 dla dzieci i młodzieży w ciągu dnia, a do 20 wieczorem dla wszystkich. Tak o tym fakcie pisał „KW”: „Dowodem jak chętnie Warszawa popiera każde przedsięwzięcie zbiorowe, byle warunki były dostępne dla kół szerszych, był dzień niedzielny na wystawie. Zwiedziło ją w ciągu dnia, a głownie w godzinach popołudniowych przeszło 15,000 osób! Cyfra ta wymowna i świadcząca, że Warszawa, zwłaszcza w dnie świąteczne, byle one nie kosztowały zbyt drogo i były dostępne dla kieszeni przeciętnego mieszkańca stolicy. Pogoda i zniżone wejście na wystawę do 30 kop. zrobiły więc swoje i rojno a gwarno było na wystawie”. Łącznie wystawa zgromadziła około 200 tysięcy widzów, co było liczbą dla ówczesnej Warszawy olbrzymią.

   Na wystawie zaprezentowano 15 działów; np. dział I obejmował automobile i rowery, V – przybory sportowe, myśliwskie i turystyczne. Organizowano liczne pokazy i zawody sportowe. Do Warszawy przybyło kilka drużyn piłkarskich, nawet spoza Kongresówki, o czym wcześniej wspomniałem. Z okazji jubileuszu trzydziestolecia działalności WTW zorganizowano dzień wioślarza, o czym doniósł „KW”: „Szczerego zadowolenia doznały wielkie zastępy publiczności, które zwartem kołem otoczyły wczoraj po południu rozległe boisko w parku Agrykola. Przed oczyma ich szeregi wioślarzy, następnie zaś młodzieży szkolnej, rozwinęły pod wodzą swego dzielnego przewodnika, p. Nebla,, zasób zręczności, siły, karności, popartych zapałem w ćwiczeniu sił fizycznych”.

   Rozegrano także pierwsze poważne na terenie Warszawy zawody lekkoatletyczne. Startowali w nich m.in. zawodnicy lwowskiej Pogoni. „KW” umieścił z nich obszerne sprawozdanie – oto fragment: „Rozpoczęto zawody biegiem na przestrzeni stu metrów. Dwa pierwsze miejsca zajęli pp. Ponurski i Kuchar ze Lwowa, trzeci zaś przybiegł p. Malewicz z Warszawy. Bardzo efektownie wypadły skoki o tyczce przez stopniowo podwyższaną przeszkodę. P. Władysław Kuchar wprost imponował lekkością i precyzją skoków, a osiągnął wysokość poważną, bo wynoszącą 2 m. 80 cent.”. Warto zauważyć, iż Władysławowie: Ponurski (1891-1978) i Kuchar (1895-1983) byli wybitnym sportowcami. Obydwaj byli zawodnikami lwowskiej Pogoni. Pierwszy z nich uprawiał lekkoatletykę, specjalizował się w sprincie. W 1912 roku Ponurski wystartował w barwach Austrii na igrzyskach olimpijskich w Sztokholmie. Natomiast Kuchar, jak też i spora część jego familii, był wszechstronnie uzdolniony. Poza grą w piłkę nożną (na pozycji obrońcy) uprawiał także tenis, lekkoatletykę i łyżwiarstwo figurowe. Jako żołnierz zasłużył się w walkach o niepodległość Polski.

   Swego rodzaju atrakcją były wyścigi psów. Dyrektor Agrykoli – Wiktor Lilpop uwielbiał je, a sam często organizował „psie wystawy”. Chciał również przy tym zarobić – za udział swego pupila w zawodach właściciel musiał zapłacić 2 ruble. Tak informował o imprezie „KW”: „Dziś odbędą się wyścigi psów. Psy, przeznaczone do wyścigu, zamknięte będą w klatkach, otwieranych jednocześnie na komendę startera, na jednym końcu boiska, gdy meta znajduje się na drugim końcu przed trybunami. Psy biedz będą na torze w linji prostej, ogrodzonym siecią”. Do zawodów zgłoszono bardzo dużo psów o różnych rasach, wobec czego podzielono je aż na czternaście grup. Bardzo ciekawie wygląda relacja z zawodów: „Szczególnie miłe wrażenie wywarło wypróbowanie, co w psach przeważa: przywiązanie do ich właścicieli czy łakomstwo. Próba ta odbyła się w sposób następujący: na mecie stanęli właściciele, między startem a metą, mniej więcej w połowie drogi, zawieszono na sznurkach ponętne kawałki kiełbasy. Ale przysmak ten psów nie skusił; wypuszczone od startu, obojętnie mijały one kawałki kiełbasy i co tchu cwałowały do swoich panów. Dopiero podczas trzeciej próby, przeznaczonej dla pinczerów, buldogów, pudlów, jamników i szpiców, pudel łakomy zatrzymał się przy kiełbasie i zajadał ją z apetytem, zapominając o swoim panu”. Wyścigi te były przede wszystkim zabawą, choć niektórzy właściciele i sędziowie traktowali je poważnie, bo za zwycięstwo przyznawano wysokie nagrody.

Bibliografia:

  • Gowarzewski Andrzej i in., Lwów i Wilno w ekstraklasie – dzieje polskiego futbolu kresowego, „Kolekcja klubów’, t. 4, Katowice 1997.
  • Grabowski Tadeusz, Z lamusa warszawskiego sportu, Warszawa 1957.
  • Kieniewicz Stefan, Warszawa w latach 1795-1914, Warszawa 1976.
  • „Kurier Warszawski” 1912.
  • Mała Encyklopedia Sportu, red. Kajetan Hądzelek, Warszawa 1985, t. I.
  • Mała Encyklopedia Sportu, red. Kajetan Hądzelek, Warszawa 1987, t. II.
  • http://www.agrykola-noclegi.pl/en/2015-03-02-10-40-35/historia-klubu.html

You may also like

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. OK Więcej

Polityka prywatności i plików cookie