Prezentujemy pierwszą część wywiadu z Elwirą Watałą, autorką rekomendowanej przez nas książki "Kobiety wokół Stalina"
Zapraszamy do lektury:
R. Dlaczego obrała Pani akurat tematykę postaci Stalina w swoich książkach, czy z czymś to jest związane?
E.W. Jestem z pochodzenia Rosjanką. Wychowałam się w ZSRR, kiedy ideologia Stalina była bardzo silna. Przeżyłam epokę Chruszczowa, Breżniewa., Gorbaczowa i Jelcyna. Nie ze słyszenia znałam te czasy. Byłam świadkiem wszystkich zachodzących przemian w ZSRR nie zawsze pozytywnych. Zaskoczyły mnie liczne publikacje, zwłaszcza zachodnich biografów, traktujących Stalina i ego epokę tendencyjnie, ze słyszenia, jednostronnie. Postanowiłam pokazać Stalina i jego rodzinę jak ja to widzę, co odczuwałam kiedy byłam studentką Politechniki w Charkowie gdy zmarł Stalin. U mnie Stalin jest pokazany nie tylko jako tyran morderca milionów ludzi, lecz przede wszystkim jako człowiek z jego słabościami i absolutnie bezradnym i bezbronnym w życiu intymnym, prywatnym, nawet słabym i zagubionym , zwłaszcza w ostatnie lata jego życia, gdy dokuczała mu straszliwa samotność. W gruncie rzeczy był człowiekiem nieszczęśliwym.
R. Po napisaniu książki „Kobiety wokół Stalina” Pani spojrzenie na jego osobę uległo zmianie?
E.W. W zasadzie nie. Zebrane liczne dokumenty w archiwum KGB i w Leninowskiej bibliotece w Moskwie tylko potwierdziły moją tezę, jakże nieszczęśliwi bywają tyrani.
R. Jak przygotowywała się Pani do napisania książki? Czy bazowała Pani jedynie na własnej wiedzy i ogólnie dostępnych informacjach, czy może zagłębiła się Pani znacznie dalej, spotykając się z osobami, mającymi sferę wiedzy, odwiedzając pewne miejsca?
E.W. Ambitna publikacja / a do takiej pretenduję/ nigdy nie bazuje się na kompilacjach. Owszem, korzystałam z róznych publikacji, lecz bardzo ostroznie i przy maksymalnej weryfikacji. Przeważnie bazowałam się na wspomnieniach osób, blisko znających Stalina, na dokumentach archiwalnych z kancelarii prezydenta, juzdostępnych za Gorbaczowa dla zwyklych smiertelników no i na osobistych odczuciach i wspomnieniach, a doświadczyłam i ujrzenia Stalina w Mauzoleum obok Lenina, gdy jeszcze do 1963 roku nie był stamtąd wyrzucony i osobistej krótkiej rozmowy z córką Stalina Swietłaną, gdy w 1984 roku była w Moskwie. To naturalnie pomogło „ozywić” moją ksiązkę, zresztą nienawidzę suchy akademicki ton narracji i staram się takim stylem nie pisać. Według mnie książka nawet historyczna musi porywać czytelnika i być czytana jak kryminał . Nie wiem czy osiągnęłam to, do czego zmierzałam, oceni to czytelnik.
R. Co Pani najbardziej ceni w osobie Stalina?
E.W. Jego intelekt. To nieprawda, ze był pozbawiony ogłady,myślowej finezji, ze był rubasznym i gburowatym Gruzinem, jak go przedstawia wielu biografów. Stalin był bardzo oczytany, znał mnóstwo rosyjskich przysłówi powiedzonek, których przytaczał w rozmowie, właściwe mu były cięte riposty:Towarzyszu Aleksandrow my was powiesimy. Za co towarzysz Stalin ? Za szyję.
Cenię go za to, że w życiu codziennym miał skromne wymagania, nie dążył do wzbogacenia, nie okradał kasy państwowej i oprócz luksusowych dacz, z których częściej niż on korzystali jego towarzysze,nie miał żadnego bogactwa. Jak to wygląda na tle obecnych rosyjskich decydentów,
córki których kupują sobie greckie wyspy?
R. czy jest coś, co Panią zaszokowało w jego postaci?
E.W. Tak. Ta dzika samotnośc Stalina. Jego nieszczęsliwość. Stalin był ofiarą swoich poczynań, wypuścił dżina z butelki, otworzył puszkę Pandory, zło wyfrunęło i potoczyło się swoimi kołami, machina stalinizmu została zapuszczona, hydra wyszła spod Stalinizm jako hańba ludzkści. Stalinizm jako hańba ludzkości zaczął żyć swoim życiem z dala od słabego chorego człoweieczka, zamkniętego za siedmiomaspustami w swym małym domku w Kuncewie w całkowitej izolacji od ludzi, w tych swoich żałosnych podzelowanych walonkach, ukutany w kobiecy orienburski szal z wyszczerbionym nocnikiem pod kanapa/ nawet łózka nie miał/.
R. jak Pani może p[odsumować wpływ kobiet zwiazanych ze Stalinem na losy ludzi?
E.W. Kobiety, z którymi Stalin był zwiazany, dwie jego zony i liczne kochanki i te krótkotrwałe i te na dłuższą metę z którymi łączył go seksualny związek trwajacy 19 lat, niue miały zadnego wplywu ani na Stalina ani na jego politykę. Kochanki przewaznie rtewkrutowały się ze śpiewaczek operowych i baletnic teatru Bolszoj, lub z żon jego dygnitarzy. Wszystko tu sprowadzało się do szybkiego seksu, żadnych uczuć miłosnych głębszych, no może za wyjątkiem jednej osoby, jego gosposi w Kuncewie Waleczki Istominej , do której Stalin żywił ogromną sympatię, nawet milośc / według niektórych była ona morganatyczną żoną Stalina. Żyl z nią 17 lat i zabierał ze sobą wszędzie. Nawet na międzynarodowe spotkania z Rooseveltem i Churchillem.
R. czy gdyby Stalin żył w obecnych czasach świat wyglądał by inaczej?
E.W. Nie wiem jak świat, lecz w Rosji nie było by tak gigantycznej korupcji która jest obecna i o której otwarcie mówią deputowani Dumy. Paraliżuje gospodarkę i degraduje społeczeństwo, a Putin jest wobec niej bezsilny, bo jego koledzy to wielcy oligarchowie, bez korupcji ani rusz.