Home Felietony Historia zastosowania błota

Historia zastosowania błota

Już Hellenowie to wiedzieli

przez Redakcja
0 komentarz
błoto zbierane przez mężczyzne

Jedna ze starych historii głosi, że Aleksander Macedoński z ogromną przyjemnością odwiedzał okolice miasta Fethiye, leżącego w Turcji. Właśnie tam zażywał on błotnych kąpieli w gorących siarczanowych źródłach. Wierzył on, że dzięki temu zabiegowi jest on ciągle silny i zdrowy. Natomiast królowa Egiptu, Kleopatra, sukcesywnie wylegiwała się na słońcu obłożona błotem, celem uzyskania nieskazitelnie gładkiej skóry.

Fangoterapia

O wartościach skrywanych w tak zwanej fangoterapii, czyli leczeniu z użyciem błota, jak widać, wiedzieli już starożytni. W dolnośląskich kurortach właśnie takie terapie są wykonywane bardzo często. Czyni się tak ze względu na to, że w swoim składzie papki błotne mogą mieć zawarte sole siarczkowe, które działają przeciwbólowo i przeciwzapalnie. Podobno pewna bogata dama z Nowego Yorku po polskie błoto borowinowe przylatywała z Amerykisamolotem, uważając, że nie ma ładniej wyglądającej od niej po kuracjach z jego zastosowaniem. Wysiadając z samolotu, zawsze krzyczała – „już jestem moje błotko, dam za ciebie złotko”.

Okres międzywojnia

W dwudziestoleciu międzywojennym działał w Warszawie gabinet pani Eleonory. Ta pani zarobiła olbrzymie pieniądze na leczeniu ludzi. Przynosiła ona z lasu błoto borowinowe. Rozgrzewała je w duchówce do odpowiedniej temperatury i nakładała je osobom cierpiącym na dolegliwości pleców, a dokładnie tam, gdzie występowało uczucie bólu. Pewnego razu do gabinetu pani Eleonory zaczęli chodzić na zabiegi Jadzia i Wicio. Do tej pory nieznani dla siebie ludzie, ale zabiegi oraz miła atmosfera w gabinecie Eleonory, zbliżyły tych dwoje do siebie. Gdy o tym procederze dowiedziała się Małgorzatka, żona wspomnianego Wicia, wparowała z wielkim drągiem do warszawskiego gabinetu. Przeczuwająca coś pani Eleonora, tym razem nałożyła błoto na twarze dwojga kochających się ludzi, tak że Małgorzatka wybiegła stamtąd, mając się z pyszna. Nie rozpoznawszy męża, nie mogła mu już nic zarzucić.

Czas okupacji

Gdy nastała II wojna światowa okupanci często na swoje mieszkania wybierali sobie lokale Polaków. O zgrozo, oni także wiedzieli, jak dobroczynne działanie mają okłady z gorącego błota. W Skarżysku-Kamiennej, u pani Genowefy Gałki, zatrzymała się grupa Niemców, aby tam właśnie zamieszkać. Pewnego razu do stacjonujących u pani Gałkowej okupantów, zawitał jakiś Niemiec wysokiej rangi. Był on cały obolały i nawet nie mógł przyjąć odpowiedniej postawy, kiedy to młodsi rangą mu salutowali. Pani Genowefa wpadła na chytry pomysł, aby wykończyć „dziada”, czyli tego… z najwyższą rangą chorego Niemca. Powiedziała „nieproszonym gościom”, że ona zna się na różnego typu kuracjach, w tym na kuracjach błotnych. Pamiętać trzeba, że była to akurat pierwsza zima w okupowanej Polsce. Pani Genowefa ukopała z podwórka ziemi, namoczyła ją w wodzie i takie „błotne ciasto” włożyła do piekarnika. Tę gorącą papkę nałożyła naziście na plecy, a po kilkuminutowej terapii kazała mu się wytarzać w śniegu. Niemiec jeszcze bardziej uskarżał się na ból w plecach, który doskwierał mu do tego stopnia, aż odwieziono go do szpitala w Kielcach. Gdy nastało wyzwolenie, pani Genowefa opowiadała wszystkim, jak to Niemca prawie że wykończyła.

Historia pewnego Podhalańczyka

Pewien Irek z Podhala miał problemy z erekcją. Złośliwi koledzy, doradzili biednemu chłopaczynie, aby obłożył sobie to i owo błotem, a następnie, żeby przygrzewał to miejsce gorącym termoforem. Chciał on po takowej terapii sprawdzić, czy ona działa, zatem napalony młodzieniec zaczął ganiać po całej okolicy dziewczyny, by udowodnić sobie, że z nim wszystko jest w porządku. Po pewnym czasie utarło się powiedzenie, że Irkowi błoto na rozum walnęło, a nie w rozporek.

 

Mimo, że błoto było tematem wielu żartów i śmiesznych historyjek, do dziś wiadomo, że pomaga ludziom cierpiącym na choroby reumatyczne.

 

Ewa Michałowska-Walkiewicz

You may also like

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. OK Więcej

Polityka prywatności i plików cookie