Home Felietony Historia miotły

Historia miotły

przez Redakcja
0 komentarz
miotła

Długi narząd Mańka Zalegi

Miotła do zamiatania to po prostu narzędzie, które składa się z dość długich gałęzi, zebranych razem i do siebie przymocowanych drucianymi obręczami. Z biegiem czasu gałęzie te były zdecydowanie krótsze, a przymocowywano je do drewnianej, a potem do plastikowej długiej nasady. Miotły oczywiście służyły do zamiatania podwórek i obejść gospodarskich.

Pierwsza miotła

Pierwsza miotła do zamiatania obejść gospodarskich podobno pojawiła się w połowie XIX stulecia.  Wcześniej również zamiatano podwórka w bardzo podobny sposób, ponieważ zrywano gałązki z drzew i  używano do zamiatania.

Narzędzie do zmiatania

Gdy powstało właśnie takie narzędzie do zamiatania, zwane zwyczajowo miotłą, osoba przypisana do niego, musiała podobnie się nazywać. Czyli dla przykładu ktoś, kto zamiatał podwórka miotłą, nazywał się miotłowym lub podwórkowym miotlaczem. Gdy tę samą czynność wykonywał człowiek w gospodarstwie wiejskim, nosił on nazwę podwórkowego lub obejściowego zamiatacza.

Wstydliwy fach

Zajęcie to należało raczej do wstydliwego fachu, zatem panny niespecjalnie chciały wychodzić za mąż za zamiataczy. Z drugiej zaś strony, z racji swojego fachu, zamiatacz mógł podjeść bliżej jakiejś ważnej osoby, która rozmawiała z inną osobą i tak mógł dowiedzieć się, o czym była ta rozmowa. Często więc na miotłowych, wybierano osoby cwane i niekoniecznie uczciwe. Właśnie te osoby, z racji podsłuchiwania i donosicielstwa, miały drugie wynagrodzenie.

Taniec z miotłą

Miotła była też nieodzownym narzędziem w tańcu. Gdy jakiemuś kawalerowi podczas zabawy tanecznej zabrakło partnerki, mógł on wybawić się właśnie z miotłą. Nazwany był on przez uczestników balu „miotłowym” lub „gałęziarzem”. Gdy zaś jakiś nieśmiały kawaler nie starał się o względy panny, która wpadła mu w oko, a ona wyszła za mąż za innego, też nosił on nazwę „miotlarza”, bo w obejściu gospodarskim tylko taką miał drugą połowę.

Heca w Krakowie

Znany był też pewien napad „miotlarski” w dwudziestoleciu międzywojennym. Polegał on na tym, iż przybył pewnego razu do Krakowa butny, ale bardzo bogaty pan. Chciał on założyć w tym mieście bank, ale wybierał na swoich pracowników jedynie wyszukane osoby. Gdy ktoś mu się nie podobał, mawiał: „ty się tylko umiesz miotłą posługiwać, a i to nie na pewno”. Dlatego też odrzucone jako pretendent do pracy osoby, naprawdę wzięły w swe ręce miotły, na których końcach umieszczone były gwoździe. Takowymi miotłami pogoniono z miasta niedoszłego bankiera.

Zdarzyło się też i tak, że taką miotłę dostała panna Jadzia od starającego się o jej rękę Antka. Tak wybrzydzała panna Jadzia, że zagniewany tym faktem Antek, kupił na odpuście dla dziewczyny miotłę, do której przymocował niezbyt czyste majtki i machając krzyczał z daleka, że to Jadźka je zgubiła.

Maniek Zalega

W Warszawie na Mokotowie pracował miotłą niejaki Maniek Zalega. Wścibskie baby z okolicznych ulic nie widziały wcześniej czegoś takiego, więc biegały z domu do domu, nawołując swoje koleżanki, aby i one zobaczyły dziwny, ale „długi narząd” Mańka Zalegi. Wszystkie kobiety szybko przybiegły na wskazane miejsce, ale nie o taki narząd im chodziło, żeby zobaczyć.

 

Znana była w województwie łódzkim rodzina Kucharskich, która pod koniec XIX wieku wytwarzała miotły. Nazywano ich zwyczajowo „miotlakami”, a ich córki panny „miotlakówny”. Podobno z czasem pseudonim ten, był dla tej rodziny drugim członem nazwiska.

 

Ewa Michałowska-Walkiewicz

You may also like

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. OK Więcej

Polityka prywatności i plików cookie