Home Felietony Historia wywoływania duchów

Historia wywoływania duchów

przez Redakcja
0 komentarz
duchy

Spirytyzm

Spirytyzm to pewnego rodzaju doktryna, która została stworzona przez naukowca – Hipolita Rivaila z Francji. Głosiła ona istnienie w każdym człowieku pewnego rodzaju „czynnika myślącego”. Czynnik ten po śmierci człowieka odłącza się od ciała fizycznego i wciela się w inne istoty żywe. Według wspomnianego Francuza wszyscy zmarli mogą się porozumiewać z żywymi, tymi, w których dany „czynnik myślący” zamieszkał. Potrzebne było do tego medium, czyli osoba specjalizująca się w czerpaniu różnych informacji ze świata ponadnaturalnego.

 

Jak nie buchnie nie pierdyknie

Aż tu nagle ten duch zniknie

Dymu stanie po nim smuga

Idzie za nim zjawa druga…

 

Spirytyzm nie znajduje poklasku w Biblii

Spirytyzm sukcesywnie upodobnił się do niektórych zasad, które odnajdujemy w Biblii. Tam na przykład pewna szamanka wywołała ducha Samuela, ale czy to był naprawdę jego duch. Chrześcijanie wierzący w zasady i naukę Jezusa sądzą jednak, że był to demon, który jedynie przybrał jego postać. Spirytyzm we współczesnym świecie jest to typowo niechrześcijański nurt, w którym znajdują upodobanie tylko nieliczni.

 

Zjawa patrzy się nadyma

Ostrych rzeczy się wnet ima

Rzuca nimi po podłodze

Każdy żywy jest wnet w trwodze…

 

Czy duchy istnieją?

Wiara w istnienie duchów, które straszą ludzi żyjących, napotykana była już w najstarszych wierzeniach ludzkości. Najdawniejsze formy tego kultu, do dnia dzisiejszego, mają swoje oparcie wnawiązywaniu kontaktu z duchami zmarłych poprzez spirytystę. Przekonanie, że duchy zmarłych są obecne wśród ludzi żyjących, było szczególnie rozpowszechnione w dobie wieków średnich. W kościele prawosławnym zachowały do dziś obowiązujące przedchrześcijańskie obyczaje związane z kultem zmarłych. Kult ten polega na ciągłym dokarmianiu ludzi zmarłych poprzez zostawianie im na grobie tak zwanego żuru cmentarnego na kiełbasie. Najedzony duch nie straszy, a gdy potrzeba, podczas seansu spirytystycznego, udzieli dobrych i trafnych rad i odpowiedzi.

Duchy obu wojen

Po zakończeniu się obu wojen światowych na świecie znacznie wzrosło zainteresowanie tą tematyką, ponieważ osoby żyjące chciały za wszelką cenę dowiedzieć się, co się stało z ich bliskimi w czasie wojennej zawieruchy. Dziś wiemy, że Biblia zakazuje nam kontaktów ze zmarłymi, mówiąc, że jest to nieposłuszeństwo wobec Boga i Jego prawa.

W mieszkaniu u pani Heleny

W Gdańsku tuż przed wybuchem II wojny światowej znane było wielkie medium, które nawiązywało, za znaczną opłatą, kontakty ze zmarłymi. Medium tym była pani Helena Burchardowa, mieszkająca przy ulicy Grunwaldzkiej. Pewnego razu, gdy piła poranną kawę, w sposób przedziwny ułożyły jej się fusy w filiżance. Nie mogąc dokładnie zinterpretować tego faktu, pani Helena rozłożyła karty. Tepokazały jej, że niebawem dojdzie do wybuchu strasznej wojny, a wiele ludzi znajdzie wniej jedynie śmierć. To ona prowadziła regularnie seanse spirytystyczne, w których nawiązywała dialog ze zmarłymi osobami, które chciały udzielać ostatnich rad osobom żyjącym z rodziny. Po śmierci krążył w Gdańsku duch pani Heleny, który pokazywał się ludziom przed większymi zamieszkami w mieście, na przykład tymi, które miały miejsce za czasów panowania w naszym kraju komuny.

W Lubieni

W Lubieni, świętokrzyskiej wiosce, na strychu państwa Długoszowskich, regularnie odbywały się seanse spirytystyczne. Wywoływano wówczas duchy partyzantów, którzy polegli w potyczkach z niemieckim najeźdźcą. To oni podpowiadali żyjącym kolegom, gdzie stacjonują oddziały wroga i jak rozmieścić polskich żołnierzy, by doszło do zwycięskiego okrążenia sił Wehrmachtu.

 

Dziś wszyscy zachłystujemy się współczesnością i nowoczesnością. Ale są na tym świecie i tacy, którzy chcą uchylić rąbka tajemnicy swojej przyszłości, znajdując pocieszenie i radę u spirytysty.

 

Ewa Michałowska-Walkiewicz

You may also like

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. OK Więcej

Polityka prywatności i plików cookie