Niezwykły wygląd i smak
Owoc – truskawka – powstał w 1712 roku przez skrzyżowanie dwóch gatunków poziomek. Była to poziomka wirginijska i chilijska. Krzyżówkę taką stworzył francuski botanik Antoine Nicolas Duchesne. Stało się tak na rozkaz króla Słońce, który był prawdziwym smakoszem poziomek, rosnących, niestety, dziko w lasach i mających małe owoce.
Odkrycie szpiega
Równie małe owoce miały, znane na Starym Kontynencie, poziomki wirginijskie. Król Ludwik XIV nakazał zatem swoim ogrodnikom zrobić „coś”, aby te poziomki rosły jako większe owoce. Pewnego razu jeden z wysłanych do Ameryki Południowej szpiegów, który miał dokładnie zbadać tamtejsze fortyfikacje, budowane przez Hiszpanów, dokonał niesamowitego wprost odkrycia. Mianowicie na terenach Chile poziomki były znacznie większe niż te znane w Europie.
Szpieg-ogrodnik
Te poziomki zwane „ogromnymi” przywiózł dla króla Słońce szpieg – inżynier Amédée-François Frézier. Przywiezione przez niego sadzonki, zasadzono w ogrodach królewskich. Okazało się wkrótce, że ich uprawa w europejskim klimacie nie należy do łatwych. Król francuski był jednak nieustępliwy w swoim postanowieniu, polecił on coś takiego wymyślić, aby poziomki chilijskie były większe i rosły w jego ogrodzie co roku. Jego ogrodnicy zatem skrzyżowali wspomniane odmiany poziomek i w ten sposób uzyskana odmiana, już dawała się uprawiać w Europie, przynosząc spore plony. Początkowo poziomka ta zwana była „troskawką”, od troski czy uda się ta krzyżówka. Z czasem słowo „troskawka” zwyczajowo zmieniło się w truskawkę.
W tym samym czasie
Podobno w Holandii truskawka powstała przypadkowo w pewnym ogrodzie botanicznym. Już w roku 1750 jej uprawa stała się popularna w całym państwie. Początkowo truskawki, ze względu na ich wysoką cenę, jadano w bogatych domach i na królewskich dworach. Podawane były one z dodatkiem szampana, aby podkreślić ich niebywały smak. Polska królowa Marysieńka jadała truskawki posypane cukrem z dodatkiem śmietanki. Od tej pory słodkość ta nosi nazwę deser „Marysieńka”.
Truskawki na „Wyspach”
Do Anglii owoce te trafiły pod koniec XVIII stulecia. Po raz pierwszy w sklepie pojawiły się w Londynie w 1830 roku. Angielski botanik i fizjolog sir Thomas Andrew Knight dokładnie opracował nową technikę krzyżowania poziomek. Metoda ta ma zastosowanie do dziś.
Kiedyś sądzono, że kobiety w ciąży nie powinny jeść truskawek. Owoc ten jest bowiem moczopędny, zatem częste „siusianie” mogło, jak dawniej uważano, wywołać wczesny poród. Już dotknięcie tym owocem fragmentu ciała kobiety ciężarnej, miało mieć negatywny wpływ dziecko i mogło spowodować wystąpienie u niego brzydkiego znamienia na ciałku.
Dla zakochanych
Truskawki są doskonałym owocem dla zakochanych par. Swoim kolorem, no i oczywiście kształtem, przypominają serce. Podobno, jak ktoś się wstydzi drugiej osobie wyznać miłość, powinien podarować właśnie truskawki. We Francji nowożeńcom serwuje się zupę truskawkową, którą para je jedną łyżką.
Truskawki na rogach
W Bawarii istnieje zwyczaj przywiązywania do rogów hodowanych tam krów małych koszyczków wypełnionych wspomnianym owocem. Jest to dar dla elfów, które dbają, by bydło było zdrowe i dawało dobre mleko.
By zachować jędrność skóry
Pewna arystokratka francuska, żyjąca na przełomie XVIII i XIX stulecia, która nazywała się Teresa Tallin, aby zachować jędrność i stosowny koloryt swojej skóry nie tylko na twarzy, zażywała truskawkowych kąpieli i truskawkowych maseczek. Podobno na każdą jej kąpiel przeznaczano ponad 10 kilogramów tego owocu. Podobne zabiegi kosmetyczne stosowała Eugenia de Montijo, hiszpańska szlachcianka a zarazem francuska cesarzowa, żona Napoleona III. Chciała ona urodzić mężowi męskiego potomka, zatem smarowała ona miejsca intymne papką truskawkową i oczywiście w takowych papkach się kąpała.
W naszym kraju
W Polsce hrabianka Teofila Gałkowska z córkami przejeżając, przystawała we wsi Kapkazy, aby zerwać rosnące na polach truskawki. Ponieważ były one niebywałe w smaku, rodzina Gałkowskich nie mogła się nimi narozkoszować. Dlatego też potoczna nazwa truskawek z regionu Kapkazów nosi nazwę rozkosznek.
Podobno truskawki jada się też podczas otwarcia turnieju tenisowego Wimbledon. Oczywiście muszą być one podane z szampanem lub słabym białym winem.
Ewa Michałowska-Walkiewicz