Jak dowiedzieliśmy się od pana profesora Witolda Zawadzkiego, miłośnika historii i kulturoznawcy z Pakosławia, zwyczaj palenia zniczy na grobach bliskich zmarłych, stanowi wielowiekową tradycję, która nie do końca splata się z naszą wiarą. Podkreślić w tym miejscu należy, że zwyczaj ten ma swoje pogańskie podwaliny, które są szeroko opisywane w światowej literaturze.
Czy jest on symbolem pamięci?
Zapalony znicz na grobie zmarłej osoby, jest pewnego rodzaju symbolem pamięci o niej, lecz jak podają nam źródła chrześcijańskie, nie powinniśmy jednak tak czynić. Jest to bowiem oddanie czci duchowi śmierci, który wprost uwielbia palące się świece, delektując się ich wyglądem i specyficznym zapachem. Na przestrzeni lat, zmieniła się już trochę kultura i obyczajowość ludzka oraz rozumowanie pamięci o naszych zmarłych. Pamięć o nich znajduje się w naszych sercach i nie musimy jej uwypuklać paleniem świec na ich grobach. Warto jest zatem w tym miejscu poruszyć temat genezy palenia nagrobnych świec, która ma się nijak ze znanym nam chrześcijaństwem.
Z czasów pogańskich
Historia palenia zniczy na grobach bliskich nam zmarłych, ma swoje źródła i podwaliny w odległych czasach pogańskich. Już wielki wieszcz polski Adam Mickiewicz w „Dziadach”, opisywał szereg obrzędów związanych ze kultywowaniem pogańskiego święta zmarłych, podczas którego zapalano na grobach światła oraz dawano zmarłym duszom pokarm. Od tego momentu utarł się mit, że najlepiej smakuje duszom żur cmentarny. Według pogańskich wierzeń, w pierwszą listopadową noc znanego nam kalendarza, dusze zmarłych przychodzą do świata żywych i tak jak żywi zachowują się, pragnąc jeść i pić. Poganie w dobie wieków średnich zapalali zatem ogniska, a potem łojowe światła na drodze od grobów swoich bliskich do domów gdzie oni mieszkali, aby nie błąkały się owe dusze i nie straszyły przypadkowych przechodniów. Na ich drodze stawiano kosze z jadłem, a najwięcej świateł palono przed wejściem do domu, gdzie dawniej mieszkał zmarły.
Stad właśnie wzięły się znicze
Od czasów tych wierzeń w święto zmarłych zapala się więc na cmentarzach znicze i ogniska. Ogniska z suchych darni, palono również na mogiłach samobójców aby wychodząc w tę jedyną noc z grobów, mogli przy świetle podziwiać świat, który tak haniebnie niegdyś opuścili.
Oczyszczająca moc ognia
Ogień zawsze stanowił dla dusz samobójców, moc oczyszczającą. Natomiast dla osób żywych, zapewniał im ochronę przed złymi mocami. Wraz z pojawieniem się chrześcijaństwa zapalony w postaci świecy ogień na nagrobkach zmarłych, w postaci płonącej świecy symbolizuje nadzieję na nowe życie, uzyskane po sądzie ostatecznym.
Pomysł papieża Bonifacego
W VII stuleciu, w wyniku wprowadzenia przez papieża Bonifacego IV Dnia Wszystkich Świętych, utrzymał on w mocy palenie zniczy na grobach naszych bliskich w ten właśnie dzień. W Polsce od tego czasu, jedynie w niektórych miejscach palono nagrobne świece. Na dobre zakotwiczył się ten zwyczaj w naszym kraju, w wieku XII.
W Centrum Sexu i Biznesu
W regionie mazowieckim, do chwili obecnej w okolicach Iłży przez cały miesiąc listopad pali się świece przy lesie, aby jak wierzą niektórzy ludzie, złe licho nie przychodziło z lasu do znajdujących się tam gospodarstw. Miejsce gdzie przez cały miesiąc pali się wspomniane świece, nazywa się potocznie Centrum Sexu i Biznesu, ponieważ przed laty zarządca tych okolic przyleśnych niejaki Piotr Zaręba zwany Srogim, założył dom publiczny, z którego czerpał ogromne profity. Podobno jego duch ukazuje się przez cały miesiąc listopad, zapraszając napotkane osoby na upiorny spacer po lesie.
Klinika Poprawiania Humoru
W gabinecie rozmów psychologicznych prowadzonym przed II wojną światową przez panią Teofilę Rożek, dla wywołania specyficznego nastroju u swoich pacjentów pani ta zapalała świece. Jak wiadomo przy świecach, w pakosławskiej Klinice Poprawiania Humoru- relacjonuje nam pan profesor Witold Zawadzki, robi się wszystko to, co poprawia człowiekowi samopoczucie i nastrój. We wspomnianej klinice, świeca jest zatem podstawą jej prowadzenia. Przy stoliku karcianym aby gracze mieli dobry humor podczas prowadzenia gry, zapala się świece zielone. Natomiast przy stoliku herbacianym, zapala się gościom świece czerwone. W pokoiku gdzie można sobie poczytać dobrą książkę, pali się świece żółte, zaś przy stoliku tak zwanym męskim, gdzie pije się mocny trunek na nerwy i potencję, pali się wysokie świece białe. Przed wejściem do wspomnianej kliniki, zapalona jest przez wszystkie wieczory w roku biała pochodnia, która swym blaskiem i przeuroczym wyglądem zachęca wszystkich aby tam wstąpili.
Ewa Michałowska -Walkiewicz