Home Wpis Zjawisko sportu na łamach „Kuriera Warszawskiego” w 1912 roku. Część 8.

Zjawisko sportu na łamach „Kuriera Warszawskiego” w 1912 roku. Część 8.

przez historyk
0 komentarz

   Inną rozwijającą się dyscypliną był tenis. Pierwsze korty betonowe powstały w Dolinie Szwajcarskiej i na Foksalu pod koniec XIX wieku. W 1906 roku wybudowano korty w Agrykoli, gdzie na niewielką skalę organizowano co roku zawody. Był to sport dostępny jedynie dla zamożnych obywateli. W „Kurierze Warszawskim” pojawiło się o tenisie kilka wzmianek: „Z powodu wystawy sportowo-przemysłowej w Agricoli, nie mógł odbyć się na wiosnę doroczny konkurs tennisowy: wobec tego liczni zwolennicy tego sportu żywo zainteresowani się ogłoszonym obecnie przez Koło sportowe konkursem jesiennym, który rozpocznie się d. 27-go b. m. (…) Między innymi zapisali się do konkursu dwaj anglicy, bawiący czasowo w Królestwie Polskiem. Napłynęły też zapisy sportsmenów z Łodzi, Lublina oraz innych miast”„Rozegrano jesienny konkurs tennisowy Warsz. Koła sportowego. Prawidłowemu przebiegowi konkursu stała na przeszkodzie pogoda zmienna, to też ukończono go później niż przewidywano. Rozegrano 4 „konkurencje” (…) „Handicap single” dla panów: 1) p. Jerzy Rotwand (nagroda ofiarowana przez prezesa Koła, Augusta hr. Potockiego), 2) p. Edward Kleinadel, dwie trzecie nagrody pp. Stanisław Wołoski i Deskur”.

   Przełom XIX i XX wieku przyniósł szybki rozwój technologiczny. Wszelkie nowinki techniczne przekładały się na powstawanie nowych dyscyplin sportowych. Za sport uważano już m.in. lotnictwo. Duże zainteresowanie czytelników „KW” wzbudzały wiadomości o wyścigach samochodowych, lotach balonów i wszelkich wyczynach lotników. Większość wiadomości pochodziła zza granicy, chociaż na terenie Rosji już wówczas organizowano m.in. rajdy samochodowe (np. Petersburg-Warszawa-Moskwa). Fascynację wzbudzały doniesienia o pobitych rekordach np. „Jak już donieśliśmy, lotnik Legagneux wzbił się na wysokość 5,720 m., przez co pobił wszystkie dotychczasowe rekordy. Legagneux wzbił się o godz. 11-ej m. 22 przed poł. w Issy-lex-Moulineaux. Powietrze było czyste i spokojne. Wysokość 1,000 m. zdobył w 2 min. 30 sek., 2,000 w 7m. 30 s., 4,000 w 20 m., 5,000 w 35 m., a 5,720 w 45 m., 2 s. Na wysokości 4,800 m. musiał Legagneux wdychać z flaszki tlen. Opadanie trwało zaledwie 10 m. Dodać należy, iż Legagneux wznosił się na aparacie jednopłatowym Morane’u z motorem Gnoma, o sile 80 koni”.

   W kwietniu 1912 roku urządzono na Polu Mokotowskim pokaz lotnictwa. Popisywali się Sławosorow i Supniewski. Początkowo wiatr był zbyt silny i pokaz zakończył się fiaskiem, ku zawodowi publiczności. Potem pojawił się problem z maszyną: „Wczoraj podczas zaćmienia słońca lotnik p. Sławorrosow, wzniósł się z pola Mokotowskiego na aparacie systemu Etricha do wysokości 500 metrów, kierując lot swój na miasto, z powodu jednak pewnego uszkodzenia aparatu zmienił kierunek i, zatoczywszy krąg kilkuwiorstowy, wylądował na ogrodach mokotowskich”. W końcu pokaz udało się sprawnie przeprowadzić: „Więcej publiczności, zwłaszcza na miejscach tanich, przybyło wczoraj na plac wyścigowy, zkąd przy sprzyjającej pogodzie dokonali nader udatnych wzlotów pp. Sławorosow i Supniewski. Obydwaj latali każdy po trzy razy (…) Obu lotnikom nie szczędzono objawów uznania i zadowolenia za dostarczone chwile wrażeń”. Po wzlotach w Warszawie obaj lotnicy latali w innych miastach Kongresówki. Warto zaznaczyć, iż lotnisko powstało w 1910 roku i było najstarszym w Warszawie. Zajmowało tereny na granicy Mokotowa, Ochoty i Śródmieścia, pomiędzy dzisiejszymi ulicami: Wawelską, Waryńskiego, Rakowiecką oraz Żwirki i Wigury. W 1910 roku książę Stanisław Lubomirski założył Warszawskie Towarzystwo Lotnicze Awiata i uzyskał od władz rosyjskich zgodę na udostępnienie części Pola Mokotowskiego. Lotnisko służyło miłośnikom sportu lotniczego do wybuchu I wojny światowej, zaś w latach 1912-18 było użytkowane przez rosyjskie lotnictwo wojskowe, a następnie przez jednostki niemieckie.

   Pojawiały się także informacje o spektakularnych katastrofach lotniczych np. „Student medycyny, Fryderyk Wagner z Lancy, poświęcał się nauce lotnictwa bez wiedzy rodziców. Onegdaj dokonał kilku śmiałych wzlotów z pola awjatowego w Juvisy, gdy nagle aparat jego, biplan systemu Levasseura, źle pokierowany, począł kręcić się w kółko, a wreszcie runął na ziemię, zapalając się jednocześnie od wybuchu benzyny. Wagnera znaleziono odległości kilkunastu kroków od aparatu. Zabił się na miejscu, łamiąc ręcę, nogi, obojczyk i kręgosłup”.

Bibliografia:

  • Grabowski Tadeusz, Z lamusa warszawskiego sportu, Warszawa 1957.
  • Kieniewicz Stefan, Warszawa w latach 1795-1914, Warszawa 1976.
  • „Kurier Warszawski” 1912.
  • http://www.polemokotowskie.pl/new/index.php

You may also like

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. OK Więcej

Polityka prywatności i plików cookie