Książka „Gestapo po roku 1945” samym tytułem zachęca do pomyślenia nad powojennym losem milionów wygranych i przegranych, mimo że tytuł skupia się na kilkudziesięciotysięcznej, specyficznej grupie to w samej książce znaleźć można niemało odniesień do losów zwykłych żołnierzy, cywili, przywódców a nawet do sytuacji w jakiej znaleźli się zwycięzcy.
Pierwsza część książki w interesujący sposób odróżnia od siebie 3 strefy okupacyjne – RFN, NRD oraz niezależną Austrię, ponadto w tej części autor opowiada bardziej ogólnie o problemie, padają konkretne liczby, kary, nawet nazwiska, jednak zakres tej części sięga nawet XXI wieku. W kolejnych 2 częściach opowiedziano już bardziej szczegółowe historie z podziałem na byłych członków Gestapo, którzy odnieśli sukces w powojennej rzeczywistości (kariery) oraz na osoby, które popadły w złe stosunki z prawem, okupantem, osoby które zostały skazane i pomszczone (konflikty). Ostatnią częścią są koncepcje czyli bardziej naukowe rozważania na temat zbrodni, kinowe produkcje powojenne, powroty do kultu zła. Zwrócono także uwagę na sposoby wypowiedzi berlińskich funkcjonariuszy po 1945 roku.
Najciekawszą informacją, na jaką natknąłem się podczas czytania tej pozycji, poza konkretnymi liczbami, zeznaniami i możliwością lepszego wyobrażenia sobie ówczesnej rzeczywistości, był fragment, opisujący paniczny strach złapanych członków Gestapo, niestety większość z nich zdołała uciec, nawet przy pomocy szczytnych organizacji, lub ukryć się. Złapani obawiali się jednak najbardziej wydania w ręce Słowian, uważali, że to im wyrządzili największe krzywdy i obawiali się zemsty. Co więcej – nie zgadzali się z potraktowaniem ich (Gestapo) jako całość, jako jednego tworu, który został uznany za organizację zbrodniczą. Domagali się podejścia do każdego z nich z osobna, ciekawą hipokryzją jest tutaj fakt, że w swojej ideologii nie podchodzili do każdego Polaka czy Żyda jak do osobnej jednostki. Wszystkich, łącznie z kobietami i dziećmi traktowano jednakowo – z zerowym szacunkiem.
Książka napisana jest w z jednej strony naukowy sposób, z drugiej jednak w sposób bardzo poczytny, wciągający i dający się łatwo zrozumieć. Nie brakuje odnośników źródłowych, które dodają tej pozycji dodatkowej powagi i autentyczności.
Bez cienia wątpliwości książkę mogę polecić każdemu miłośnikowi historii!