Home Felietony Chusteczka do nosa. Historia maleńkiego kawałka materiału

Chusteczka do nosa. Historia maleńkiego kawałka materiału

przez historyk
0 komentarz

Historia chusteczki do nosa jest tak stara jak istnienie człowieka. Początkowo służyła ona tylko do wycierania nosa, ale potem do przecierania okularów czy też wycierania nadmiernej ilości makijażu. 

Wygląd chusteczki do nosa

Jest to obszyty kawałek małego rozmiaru płótna, który od zawsze służył do higieny twarzy. Pojawiła się ona w II w. p.n.e. w słonecznej Italii. Nosiła ona tam nazwę sudarium. Służyła do ocierania potu z twarzy i do zasłaniania ust podczas uśmiechania się lub kichania. W II w. n.e. w Rzymie zaczęto używać nieco większych chusteczek zwanych orarium. Wykonane były one z drogich materiałów, często posiadających wyhaftowany monogram właściciela. Z biegiem czasu, stosowano je jako sygnał podczas walk w Amfiteatrze Flawiuszy jako znak zabicia czy darowania życia walczącym gladiatorom. Cesarz Neron po recytowaniu swoich wierszy często płakał, potrzebował on zatem naczynia na łzy oraz…..chusteczki muślinowej do ich wytarcia z twarzy.

Mijają lata

W następnych stuleciach, chusteczki stały się przedmiotami luksusowymi. A działo się to dlatego, że wykonywane były z drogich materiałów. Często ozdabiano je koronkami i perfumowano w niebywały sposób, ponieważ trzymano je na wierzchu. Od momentu upowszechnienia się zażywania tabaki, chusteczka stała się niezbędna do higieny nosa po sowitym kichnięciu. Wśród mężczyzn stały się modne kolorowe chusteczki z wyhaftowanymi wodzami wielkich wojen lub lub motywami znaczących flotylli. Podobno car Mikołaj II Romanow posiadał chusteczkę z wyhaftowaną podobizną syna Aleksieja. Napoleon Bonaparte, często nacierał sobie chusteczkę do nosa czosnkiem, dla lepszej odporności i jak zwykł mawiać …męskiego wigoru…

Dwudzieste stulecie

Rok 1924 był przełomowy w historii chusteczek. A to dlatego, że pojawiły się w dostępnej sprzedaży chusteczki papierowe. Nimi to damy zmywały sobie makijaż i co najważniejsze nie musiały ich prać i wybielać, po np. ciemnym pudrze czy tuszu do rzęs. Szybko doceniono ich zalety, zwłaszcza w czasie nieżytu nosa, stosując je jednorazowo.

 U panny Jadźki

Na Bugaju w regionie świętokrzyskim, mieszkała pewna panna Jadzia, która często miała problem z katarem. Gdy zakatarzona poszła pewnego razu do kościoła ludzie naokoło się od niej odsuwali, a jedne Włodzio z Suchedniowa krzyczał na nią. …Jadźka zatkaj swoją trąbę…. Pewnego razu przyszła owa Jadźka do kościoła z ogromną chusteczką, w którą to kasłała, pluła, smarkała i jeszcze ….nie wiadomo co robiła. Od tej właśnie paniusi, chusteczki zaczęły na Bugaju i w Suchedniowie nosić nazwę smarkatek, dmuchawek i plujek.

 

 

Ewa Michałowska -Walkiewicz

 

 

You may also like

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. OK Więcej

Polityka prywatności i plików cookie