Szachy to jedna ze strategicznych gier planszowych, która jest rozgrywana przez dwóch graczy. Szachy posiadają 64 pola na planszy zwanej szachownicą, zaź figur szachowych jest 32. Popularnie szachami jeszcze w dobie dwudziestego wieku, nazywano znane wszystkim bierki.
Z Indii
Za kolebkę szachów uznaje się Indie. W latach 70. VI wieku naszej ery, gra szachy przywieziona została w darze od indyjskiego radży dla perskiego szacha.
Jak podają stare źródła historyczne, gra ta była ulubioną grą w Persji, na dworze szacha Chosrowa I. Stąd właśnie ta nazwa szachy.
Na Starym Kontynencie
Kolejna ewolucja nastąpiła po pojawieniu się wspomnianej gry w Europie. Właśnie wtedy pojawiły się nowe jej zasady. Dotyczyły one poruszania się figur i ich ustawiania na polach szachowych. Z Sycylii i południowej części Hiszpanii, szachy zostały przeniesione do do Francji, Niemiec, Anglii i Skandynawii. W tym również czasie pojawiły się one w Czechach. Na Rusi szachy pojawiły się prawdopodobnie w IX wieku, przybywszy tam z Iranu.
W Polsce
Na ziemie polskie trafiły one z kilku kierunków. Na południe kraju sprowadzili je kupcy czescy sprzedający dywany, zaś wschodnia część Polski znała grę w szachy od kupców z Rusi Kijowskiej. O kultowym wymiarze tej gry, rozpisywał się już Jan Kochanowski, jak nie trudno zauważyć, początkowo była to gra królewska. Ale z biegiem czasu polubili ją też szlachcice i mieszczanie. Niektórzy mistrzowie ezoteryki grając w szachy, przepowiadali przyszłość dla siebie i swoich klientów. W Warszawie obowiązywał zwyczaj nakładania okrągłych czap na głowy graczy, podczas rozgrywania szachów. Niekiedy urządzano też szachowe turnieje spirytystyczne, sądząc że pomagają graczom duchy przodków wygrać partię szachową.
W Częstochowie…
W klasztorze paulinów w Częstochowie, znani byli braciszkowie, którzy uwzględniali odpuszczenie grzechów spowiadającej się osobie od wygranej czy też przegranej z nią partii szachowej. Gorzej się rzecz miała, gdy dany delikwent nie umiał grać w szachy.
Na Pomorzu
Na polskim Pomorzu, znany był pewien potentat handlowy Edward Napięty, który podczas gry szachowej zastawił swoją córkę Małgorzatę. A że prowadził on transakcje handlowe ubraniami męskimi, Małgorzata szybko zyskała sobie przydomek garniturowej córki.
W Pakosławie
W miejscowości Pakosław, znany był przed II wojną światową Witold Zębiecki, który na rocznicę ślubu kupił swojej żonie Teofili grę szachową. Lecz kobieta ta, za nic w świecie nie mogła ogarnąć reguł gry w szachy, toteż już na następną rocznicę ślubu zakupił jej bieliznę i dwa peniuary z czystej koronki francuskiej. Przed każdą nocą, Witold rozgrywał partyjkę szachów ze swoim przyjacielem Ireneuszem, a pani Teofila wkładała na siebie koronki, wabiąc męża swoim pulchniutkim ciałem. Zdarzyło się razu pewnego tak, że podczas gry w szachy Witold sobie pozwolił o kilka kolejek za dużo popijając mocny tokaj. Ale za to z koronek pani Witoldowej, skorzystał Ireneusz, który zaraz następnego dnia zakupił podobny zestaw peniuarów i majtek dla swojej żony Janiny. Od tego momentu znany był w Pakosławie taki oto wiersz…..Ach Iruniu mój kochany
muszę zdjąć swoje barchany
bo kupiłeś dla swej żonki
wprost z Paryża cud koronki
wnet na siebie je dziś wdzieję…
lecz kochany co się dzieje
te koronki barwy róż
na mój brzuszek małe już
Nici z sexu Irek woła
leci szybko do kościoła
a że miał do sexu chęci
leci szybko ku pamięci
po tabletki do apteki
bo potrzebne jemu leki
lecz żony w domu nie było
więc z teściową się zdarzyło…
bez koronek daję słowo
sex udany był z teściową…..
Podarunek od Ireny
W Krakowie natomiast, teściowa pana Jana Bombki nadobna pani Irena, zamówiła mu szachy u mistrza stolarskiego Zygmunta Koperka. Oczywiście pionki do wspomnianej gry wyszły stolarzowi dobrze, zaś z figurami szachowymi nie do końca się panu Zygmuntowi udało. Królowa była całkowicie krzywa, a król kulawy i za gruby. Gdy takie szachy otrzymał od teściowej Ireny pan Bombka, powiedział jej tak….widać ta krółówka otrzymała figurę po twojej córce….Obrażona pani Irena, tak się zdenerwowała na swojego zięcia, że już nigdy się do niego nie odzywała.
Ewa Michałowska- Walkiewicz