Strona główna » General Motors X-Weapon

General Motors X-Weapon

przez historyk
0 komentarz

Czołgi projektu ASTRON: General Motors X-Weapon

W ramach ogłoszonego w 1953 programu badawczego, amerykański Komitet Techniczny Uzbrojenia (OTC – Ordnance Technical Committee) zwrócił się do kilku firm motoryzacyjnych z propozycją stworzenia wizji „broni X” – X-Weapon – czyli czołgu średniego przyszłości. Nie stawiano przy tym żadnych wstępnych ograniczeń, a przeciwnie, zachęcano kontrahentów do puszczenia wodzy fantazji. Na konferencji w Pentagonie 17-18 maja 1955 swoje koncepcje w ramach programu, przemianowanego w międzyczasie na ASTRON, przedstawiły firmy Continental Motors, General Motors oraz reprezentujący samo wojsko OTAC (Ordnance Tank Automotive Command). Ponadto, już po konferencji, firma Chrysler, która zrezygnowała wcześniej z udziału w ASTRON, zaprezentowała swój projekt czołgu TV-8. Wszystkie te projekty miały charakter mocno koncepcyjny i nie było raczej mowy o bezpośredniej realizacji któregoś z nich. Chodziło bardziej o przebadanie i ocenę pewnych niezwykłych pomysłów, a także, jak się wydaje, oswojenie decydentów z nowoczesnymi rozwiązaniami technicznymi, które można by w przyszłości wykorzystać.

General Motors X-Weapon

Na tle awangardowych Kurczaków i Kur firmy Continental i bardziej jeszcze niezwykłego Sokoła OTAC projekt GM był raczej „brzydkim kaczątkiem”, pojazdem prostym i klasycznym aż do bólu. Tworząc go, firma oparła się na swoich analizach, mówiących, że najlepszą ochroną pancernego wozu jest jego wysoka ruchliwość i mobilność, uniemożliwiająca wrogowi trafienie; wystarczy więc zastosować lekki pancerz chroniący jedynie przed pociskami małokalibrowymi i odłamkami. Warto zauważyć, że General Motors (a konkretnie wchodzący w jego skład Buick) produkował już w czasie II wojny światowej niszczyciel czołgów M18 Hellcat, po wojnie zaś, na przełomie lat 40/50., czołg lekki M41 Walker Bulldog (Chrysler). Oba te pojazdy były właśnie bardzo lekko opancerzone, za to silnie uzbrojone i bardzo szybkie i ruchliwe. GM najwyraźniej więc postanowił trzymać się dalej swej sprawdzonej koncepcji.

Zaproponowany przezeń czołg, nazwany po prostu X-Weapon, od wcześniejszej nazwy programu, był więc czymś w rodzaju „lekkiego czołgu średniego” albo super-niszczyciela czołgów. Ważyć miał zaledwie 26 ton. Tak mały ciężar uzyskano dzięki redukcji opancerzenia do minimum. Przód wieży stanowić miała walcowana jednorodna płyta pancerna o grubości 29 mm, nachylona pod kątem 30 st. od pionu; przód kadłuba – płyta 19 mm pod kątem 67 st. od pionu. Podwozie z 4 dużymi kołami jezdnymi z każdej strony przypominało nieco rosyjskie działo samobieżne ZSU-57-2. Koła zawieszone były na wałkach skrętnych. Szerokie na 56 cm gąsienice zapewnić miały dobre własności terenowe.

Lekki pojazd posiadać miał iście „wyścigowy” silnik Continental AOI-1195 o pojemności 19,6 litra. Napędzany 100-oktanową benzyną rozwijał on moc 590 KM przy 2800 obr./min. Zapewniało to moc jednostkową w okolicach 22,7 KM/t, wynik więcej niż przyzwoity nawet i dzisiaj. Przewidywana prędkość maksymalna jazdy po drodze wynosiła ponad 80 km/h.

Projektowany czołg miał 4-osobową załogę, rozmieszczoną w sposób klasyczny. Miejsce kierowcy znajdowało się z przodu kadłuba po lewej jego stronie. Na prawo od kierowcy zlokalizowany był magazyn mieszczący część amunicji artyleryjskiej; reszta jej znajdowała się w zasobnikach na dnie przedziału bojowego. Pozostałych członków załogi mieściła dość obszerna wieża o średnicy pierścienia 216 cm, zaopatrzona w wydłużoną tylną niszę. Ładowniczy znajdował się po lewej stronie armaty, po prawej zaś siedzieli celowniczy i dowódca. Ten ostatni dysponował wieżyczką obserwacyjną wyposażoną w dalmierz. Wieża wyposażona być miała w system szybkiego naprowadzania na cel; przy jego wykorzystaniu obrót o 360 st. zajmować miał zaledwie 8 sekund.

Główne uzbrojenie projektowanego wozu stanowiła 90 mm armata gładkolufowa T208, zamontowana w sposób klasyczny (z oporopowrotnikiem; w tak lekkim czołgu zresztą pewnie inaczej by się nie dało). Armata nie była stabilizowana. Lufa zaopatrzona była w hamulec wylotowy i przedmuchiwacz typu reakcyjnego. Na uzbrojenie dodatkowe składały się 2 karabiny maszynowe 12,7 mm: jeden w wieżyczce obserwacyjnej dowódcy, drugi sprzężony z armatą, po lewej jej stronie.

Lekko opancerzony pojazd z silną armatą był dosyć bliski amerykańskiej koncepcji niszczyciela czołgów, zrealizowanej w latach II wojny światowej. Pojazdy takie sprawdzały się przede wszystkim w działaniach defensywnych, jako ruchomy odwód przeciwpancerny. W operacjach ofensywnych nie było już tak dobrze i często ich użycie kończyło się dużymi stratami. Także późniejsze konflikty w Indochinach i na Bliskim Wschodzie wykazały małą przydatność lekkich czołgów poza specyficznymi dla nich zadaniami (np. desantowymi); kontakt bojowy z klasycznymi czołgami średnimi zwykle kończył się dla nich bardzo smutno. Tak więc propozycja General Motors, polegająca de facto na zastąpieniu w przyszłości czołgu średniego – lekkim, nie wydaje się szczególnie rozsądna. Na plus X-Weapons GM można zapisać jedynie prostotę i brak konstrukcyjno-technologicznych udziwnień; gdyby wbrew wszystkiemu zapadła jednak decyzja o realizacji czołgu ASTRON „w metalu”, najpewniej ten właśnie projekt mógłby być najszybciej wdrożony do produkcji, bez większych problemów i opóźnień.

(Informacje i rysunki za książką R.P.Hunnicutt “Abrams: A History Of American Main Battle Tank vol.2″ wyd. Presidio Press 1990)

Made by SPEEDY

 

You may also like

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. OK Więcej

Polityka prywatności i plików cookie