Strona główna » „Bóg liczy łzy kobiet” recenzja

„Bóg liczy łzy kobiet” recenzja

przez historyk
0 komentarz

 

 

„Masowe gwałty na Polakach zaczęły się po rozpoczęciu ofensywy zimowej w 1945 roku w całym pasie natarcia Armii Czerwonej, od Pomorza i Mazur aż po Podgórze Sudeckie i Górny Śląsk”. Ofiarą takiej właśnie zbrodni padła główna bohaterka książki pt. „Bóg liczy łzy kobiet” Pelagia. Książkę tą napisała Małgorzata  Okrafka- Nędza. Autorka urodziła się na Śląsku w Rydułtowach.

Pelagia stała się ofiarą bestialskiego gwałtu ruskiego oswobodziciela, z którego narodziło się nowe istnienie. Owocem tego gwałtu była Aleksandra, jej córka. Dramat głównej bohaterki, który poznajemy w książce to nie tylko gwałt, nie tylko dylemat moralny nad życiem rozwijającym się w niej istoty, ale także niektórzy Polacy.

Czytając książkę „Bóg liczy łzy kobiet” dochodziłam do przeróżnych odczuć, od płaczu poprzez mrożącą krew w żyłach złość. Żyjąc w Polsce po 1945 roku to był istny koszmar dla ludzi. Główna bohaterka Pelagia doświadczyła w tym okresie podłości, bestialstwa zadanego przez polskiego milicjanta, którego tak na dobrą sprawę skalę zbrodni popełnionej na bohaterce można równać z metodami ruskich oswobodzicieli. I ona to wszystko przeżyła. Była ofiarą brutalnego gwałtu, ofiarą trwającego przez wiele lat koszmaru i odzierania jej z resztek godności. Można by doszukiwać się ciężaru książki autorstwa Małgorzaty Okrafki- Nędzy, która oskarżała nie tylko sowietów, ale również Polaków. Pierwsze oskarżenie przychodzi bez większego trudu, jednak przy drugim przychodzi to z bólem.

Główna bohaterka wyrzuciła z siebie ten ból dopiero u schyłku swojego życia, wyznając całą prawdę swojej wnuczce. Życie nie oszczędziło Pelagii, bohaterka zmarła na raka.

Trudnych i pozostawiających bez odpowiedzi pytań książka „Bóg liczy łzy kobiet” dostarcza bez liku.

 

 

 

You may also like

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. OK Więcej

Polityka prywatności i plików cookie