Katastrofa smoleńska – imperium niemożności, czy gigantyczna, wroga Polakom propaganda
W tych dniach obchodzimy kolejna już 5 rocznicę katastrofy która jest dla nas Polaków czymś tak strasznym, że nie sposób tego opisac. Niestety mimo tylu lat nadal nie wiemy jak to sie stało że polski prezydent wraz z małżonką i wieloma innymi bardzo zasłużonymi dla naszej ojczyzny ludźmi zginął w katastrofie samolotu TU-154.
Minęło tyle lat, ale do dzisiaj nie wiemy dlaczego do tego doszło. To bardzo smutne, bo znamy przypadki gdzie katastrofy lotnicze są wyjasniane najwyżej w ciągu roku, albo dwóch. Tak się dzieje kiedy wszyscy są zdecydowani wyjaśnić przyczyny katastrofy. U nas w "niby demokratycznej ojczyżnie" mamy do czynienia z totalnym zakłamaniem które dopowadziło do tego że 5 lat po tej strasznej katastrofie nadal nie wiemy jak i dlaczego do tego doszło.
Najgorsze jest to, że w tych ostatnich latach nam zwykłym Polakom starano się zrobić wodę z mózgu wymyślając bardzo różne wersje.
winni są piloci, bo ich decyzje były błędne, a do tego nie byli wystarczająco przeszkoleni
w kabinie przebywali inni ludzie w tym DSI – generał Błasik
powodem katastrofy były błędne komendy prowadzących samolot kontrolerów z wierzy w Smoleńsku
przyczyną katastrofy był zamach i wybuchy tuż przed lądowaniem
przyczyną było zderzenie z drzewami w tym ze słynną brzozą
Czyli dokładnie mamy tu wiele możliwych scenariuszy dotyczących tej samej katastrofy.
A one są przedstawiane w wielu różnych wariantach. To wszystko stwarza obraz całkowitego bałaganu informacyjnego. Najgorsze jest to że ta cała sytuacja wygląda na sterowaną z góry farsę w której najważniejszym wątkiem jest to żeby nie wyjaśnić tego wcale.
To bardzo dziwne w kraju który wg, wielkiej propagandy która widzimy szczególnie w mediach TV jesteśmy państwem wolnym i demokratycznym. To jakaś parodia. Państwo mające się za demokratyczne przez 5 lat nie potrafi wyjaśnić katastrofy w której ginie pierwszy obywatel kraju. Mi tu nawet nie chodzi o Lecha Kaczyńskiego, można go lubić lub nie, ale to był prezydent naszego kraju, czyli osoba nr 1 w każdym państwie. W każdym, ale nie w Polsce. U nas nie potrafimy, albo nie chcemy wyjaśnić dlaczego prezydent dużego kraju zginął w katastrofie lotniczej.
Patrząc na to z boku można i trzeba dojść do bardzo smutnego wniosku, że tak naprawdę nikomu w tym kraju nie zależy na wyjaśnieniu tej bezprecedensowej katastrofy. Wrak nadal jest w Rosji tak samo jak czarne skrzynki. To bardzo dziwne bo przecież to nam Polakom powinno zależeć na tym żeby te najbardziej ważne dowody były w Polsce. Niestety nadal są w Rosji. Reasumując nie można się dziwić niektórym opozycyjnym politykom, pisarzom czy dziennikarzom, którzy twierdzą że obecnie Polska to idealny przykład murzyńskiego kraju neokolonialnego w którym rządzą ludzie którzy trzymają kasę i to oni decydują o wszystkim co dzieje się w Polsce.
To brzmi bardzo tajemniczo, ale patrząc na wiele decyzji naszych tzw. władz można dojść do takiego wniosku. Jesteśmy tylko murzynami we własnym kraju, ale niestety wielu naszych rodaków tego nie rozumie i to jest bardzo smutne. Jedynym pocieszeniem jest fakt, że Polacy zawsze w końcu budzą się z letargu i wtedy potrafią działać. Teraz śpimy od przynajmniej 20 lat i mam nadzieję, że ten sen nie potrwa już zbyt długo. Katastrofa smoleńska powinna otworzyć oczy milionom Polaków, jeśli nie otwarła to sam nie wiem co musi się wydarzyć żeby nasi rodacy przejrzeli na oczy. Czy naprawde nikogo w tym kraju nie dziwi że minęło 5 lat od katastrofy i nadal nie wiemy dlaczego tak sie stało???????
Ireneusz Piątek
