Szczyt państw Europy Środkowej zaplanowany na 11-12 maja odwołany. Według władz ukraińskich nie jest to efekt protestu przywódców państw zachodnich. Swoją nieobecność zapowiedzieli przywódcy m.in. Niemiec, Czech, Słowenii, Austrii i Włoch. Prezydenci Polski, Litwy, Macedonii, Rumunii i Słowacji mieli pojechać na spotkanie. Dlaczego zostało odwołane? Według ekspertów Ukraina chce „zachować twarz”. Przypomnijmy, że głowy państw europejskich jako przyczynę nieobecności nie zawsze podawały sytuację Julii Tymoszenko (więcej tutaj). Była premier zdecydowała się przerwać głodówkę i w środę zostanie przewieziona do szpitala w Charkowie, w związku z silnymi bólami kręgosłupa. Na Ukrainie mówi się o zorganizowaniu małego szczytu jałtańskiego, w gronie tylko 5 z 17 państw, które miały wziąć w nim udział.
Odwołanie spotkania było naturalną konsekwencją zbyt małej frekwencji. Poza tym padłyby na nim niewygodne pytania, na które rząd Wiktora Janukowycza wolałby nie odpowiadać.
Pojawiaja się coraz więcej opinii na temat „teatrzyku”, który od paru dni odgrywa Tymoszenko. Faktem jest, że przebywa w celi o wysokim standardzie. Jakby nie było została skazana za przestępstwo, a jest taktowana wyjątkowo. Jakie jest wasze zdanie? Czy jest to rozprawa prezydenta Ukrainy z byłą rywalką czy Tymoszenko gra i wyolbrzymia swoją złą sytuację?
