72 Rocznica Zakończenia II Wojny Światowej w Europie
9 maja 2017 roku obchodzimy 72 rocznice zakończenia II wojny światowej w Europie.
W nocy z 8 na 9 maja 1945 roku w Berlinie, Niemcy podpisały akt kapitulacji w obecności dowódców czterech zwycięskich armii. Faktyczny finał zmagań nastąpił we wrześniu, kiedy to kapitulację podpisało ostatnie z państw Osi – Japonia. Ten najstraszniejszy w dziejach świata konflikt zakończył się po sześciu latach zmagań toczących się na kilku kontynentach.
Według różnych szacunków kosztował życie od 50 do przeszło 70 milionów osób w tym ok. 20 mln żołnierzy. Największe straty w stosunku do stanu z przed konfliktu poniosła Polska (około 15% populacji tj. – 5,8 mln). W wojnie uczestniczyło ponad 60 państw i 1,7 mld ludzi (w tym pod bronią było ok. 110 mln). Działaniom wojennym towarzyszyły: niespotykany do tej pory masowy terror, mordy (Holocaust, obozy hitlerowskie), deportacje (często obejmowały całe narody).
Data 9 maja jest dość dyskusyjna. Pierwszy dokument został podpisany 7 maja we francuskim Reims, gdzie mieściła się kwatera Alianckich Sił Ekspedycyjnych. Dotyczył on kapitulacji na froncie zachodnim. Niemców reprezentował m.in. szef sztabu Wehrmachtu gen. Alfred Jodl, Amerykanów i Brytyjczyków – gen. Walter Bedell Smith. Swój podpis złożył też przedstawiciel wojsk sowieckich gen. Iwan Susłoparow.
Stalin na takie zakończenie wojny nie mógł przystać i dzień później na jego żądanie w Berlinie zorganizowana zostaje jeszcze jedna ceremonia. Tym razem honory gospodarza pełnił marszałek Gieorgij Żukow. Są przedstawiciele wojsk USA i Wielkiej Brytanii. W imieniu Niemców do kwatery Żukowa przyjeżdża m.in. feldmarszałek Keitel. Pojawił się tam także francuski generał Jean de Lattre de Tassigny, który zażądał dla siebie miejsca przy stole, a także wywieszenia francuskiej flagi. Zagroził w razie odmowy samobójstwem. Ostatecznie Francuza dopuszczono do stołu. Wywalczył tym dla swojego kraju bardzo dużo. Francja zyskała status czwartego mocarstwa i swoją strefę okupacyjną w Niemczech (zupełnie niesłusznie ).
Kapitulację podpisano tuż przed północą czasu zachodnioeuropejskiego. W Moskwie był już kolejny dzień – 9 maja. Odtąd państwa bloku wschodniego, w tym także Polska właśnie tę datę uznawały za dzień zwycięstwa.
Bilans II wojny światowej był przerażający:
Zginęło wiele milionów ludzi, zabitych na frontach lub wymordowanych w różnego rodzaju miejscach kaźni. Kolejne miliony zostały wysiedlone, bądź zmuszone do niewolniczej pracy (dla niemieckiej gospodarki pod koniec 1944 roku pracowało w bardzo ciężkich warunkach ponad 7 mln. robotników obcych).
Wojna przyniosła także ogromne straty materialne. Zniszczono bardzo wiele miast i wsi (niektóre jak Warszawa, Drezno, Berlin, Hiroszima, Stalingrad, Manila, Hamburg, Tokio, czy Wrocław niemal doszczętnie). Dotkliwe były również straty w kulturze. Zniszczono wiele zabytków nieraz zupełnie bez uzasadnienia militarnego. Naziści w okupowanych przez siebie krajach przez całą wojnę prowadzili rabunek dzieł sztuki. Wielu z nich nie odnaleziono do dzisiaj.
Dla wielu krajów pokonanie hitlerowskich Niemiec i ich sojuszników oznaczało zdobycie, lub odzyskanie niepodległości. Niestety dla narodów szczególnie Europy środkowowschodniej koniec wojny oznaczał tylko zmianę agresora. Miejsce nazizmu zajął wcale nie lepszy komunizm.
Patrząc z takiej strony na zakończenie wojny należy sobie zadać pytanie:
Czy my Polacy byliśmy w tej wojnie zwycięzcami, czy przegranymi?
Odpowiedź nie jest prosta, bo mimo tego, że walczyliśmy jako sojusznicy u boku Aliantów, przelewając krew w wielu bitwach (Tobruk, Monte Cassino), jeszcze w trakcie wojny zostaliśmy zdradzeni i oddani pod okupację komunistyczną. Niestety dla naszych rzekomych sojuszników ważniejsze były dobre stosunki ze Stalinem niż wolność i demokracja krajów opanowanych przez Armię Czerwoną. Co prawda radziecki przywódca obiecał przeprowadzić w tych krajach demokratyczne wybory, ale nikt logicznie myślący w to nie uwierzył.
Ta najstraszniejsza w dziejach wojna była czymś czego do tej pory nie znał świat. Nawet poprzednia wojna choć przyniosła także wiele milionów poległych, to jednak byli to w większości żołnierze walczący na frontach. W wojnie która wybuchła dwadzieścia jeden lat później zabitych zostało więcej cywilów niż żołnierzy. Nazizm i faszyzm, a później także i komunizm pokazały całkiem nowe przesycone fanatyzmem oblicze ludzkiej nienawiści do całych narodów. Tu już nie chodziło o wygranie bitwy, kampanii, czy nawet wojny. Tu postanowiono zniszczyć całe narody. To nie była tylko walka o zwycięstwo, ale o zagarnięcie ziemi i zniszczenie mieszkającej tam rdzennej ludności w imię szalonych idei.
II wojna światowa przyniosła degradację państw europejskich (szczególnie imperium brytyjskiego) wobec Stanów Zjednoczonych, przyspieszyła rozpad systemu kolonialnego, nastąpiło rozgromienie faszyzmu i nazizmu w Europie. Ład powojenny, ukształtowany przez konferencje: teherańską, jałtańską i poczdamską, usankcjonowany w formule ONZ, zapewnił hegemonię Stanów Zjednoczonych i ZSRR. Rywalizacja ta doprowadziła do utworzenia dwóch bloków militarno-politycznych :
komunistycznego, rządzonego przez ZSRR,
demokratycznego, skupiającego się wokół Stanów Zjednoczonych, czego efektem była trwająca przez wiele lat tzw. "zimna wojna" dzieląca Europę na dwie części. Taki układ polityczny przetrwał ponad 40 lat.
Dla nas Polaków każda rocznica zakończenia II wojny światowej jest datą szczególną. To my jako jedyni walczyliśmy z hitlerowcami przez cały okres wojny. Ponieśliśmy procentowo najwyższe straty. Praktycznie nie było w 1945 roku rodziny która by kogoś nie straciła. To na naszym terytorium działała największa podziemna organizacja zbrojna wśród wszystkich państw okupowanych przez Niemców – Armia Krajowa.
Mimo tego wszystkiego "Dzień Zwycięstwa" był dla Polaków, którzy niewątpliwie cieszyli się z pokonania hitlerowców tylko przejściem z przysłowiowego "deszczu pod rynnę". Bardzo szybko okazało się, że nie dane było tym którzy przetrwali zbrodnie nazizmu cieszyć się prawdziwą wolnością.
Jednak zwycięstwo nad zbrodniczym systemem hitlerowskim było, jest i zawsze będzie wielkim wydarzeniem i wielkim sukcesem Aliantów. Musimy bowiem sobie zdać sprawę, że dla Żydów,Polaków, Rosjan czy innych Słowian zwycięstwo to oznaczało uratowanie całych narodów. Gdyby wojna przedłużyła się jeszcze o kilka lat, lub gdyby Hitler ją wygrał, mogło by nas już nie być. A nawet gdybyśmy przetrwali to jako niewolnicy "Rasy Panów".
Niestety dla Polski zakończenie wojny nie oznaczało odzyskania niepodległości. Co prawda pozbyliśmy się hitlerowskich Niemców, ale ich miejsce zajęci zbrodniarze z pod znaku Armii Czerwonej. Jak się Później okazało się niestety dzięki totalnie głupiemu i pozbawionemu sensu rozkazowi o rozpoczęciu tzw. Akcji Burza, że większość oddziałów AK została otoczona, rozbrojona, a dowódcy albo zostali rozstrzelani, albo trafili do Łagrów na wiele lat, a zwykli żołnierze zostali wcieleni do armii Berlinga. W kolejnych latach systematycznie wyłapano albo zabito większość tych którzy nie poddali się komunistycznej władzy ani propagandzie i próbowali walczyć z nowym okupantem. Dzisiaj nazywamy ich „Wyklętymi”.
Reasumując można powiedzieć z całą pewnością, że Polacy mimo że walczyli od początku do końca nie należeli do zwycięzców w II wojnie światowej.
Na koniec przytoczę stare polskie przysłowie, które jak mi się wydaje idealnie oddaje sytuację po zakończeniu II wś.
„Bo Polak z tego słynie, że jak wojna to na wszystkich frontach, ale jak pokój to w oficynie”
(dla młodszych czytelników – oficyną kiedyś nazywano przedpokój)
Ireneusz Piątek