Home Ciekawostki CIEKAWOSTKI HISTORYCZNE # 35 HUSARIA Cz. II

CIEKAWOSTKI HISTORYCZNE # 35 HUSARIA Cz. II

przez historyk
0 komentarz

Husaria !!!!

Najsłynniejsi nie skrzydlaci

Część II

Chorągiew husarska w sile stu pięćdziesięciu koni stanęła na pozycji. Jeźdźcy ustawili się w dwóch szeregach, pozostawiając między sobą około cztery metry odstępu. Na komendę rotmistrza wydaną za pomocy piszczałek, oddział rusza stępem.
„Rysią” – Pada kolejna komenda, a konie przyspieszają.
Rotmistrz znów daje znak piszczałką, konie ruszają galopem, a jeźdźcy opuszczają swoje kopie. Muszkieterzy oddają pierwszą salwę, słychać świszczące kule, ale efekt ostrzału jest bardzo znikomy. Do wroga husarii zostało około stu metrów, w tym momencie dzieje się rzecz niespotykana w innych jednostkach kawalerii, drugi szereg jeźdźców przyspiesza i wypełnia luki w pierwszym szeregu. Pada druga salwa z muszkietów. Kule trafiają w konie, ale te biegną dalej. Jeźdźcy na skrzydłach zaczynają naciskać na towarzyszy w środku, likwidując luki między sobą. Jadą tak blisko siebie, że są w stanie stykać się kolanami. Pada ostatnia komenda, Konie pędzą cwałem, jeźdźcy krzyczą imiona świętych i uderzają we wrogie pułki, dewastując je kompletnie.

Tak wyglądała zapewne nie jedna szarża naszej najsłynniejszej kawalerii. Słyszałem wielokrotnie, że to właśnie rozwój broni palnej przyczynił się do upadku husarii, ale to nie prawda. Napierśniki husarskie były tak dopracowane, że wytrzymywały ogień z muszkietów, a koń husarski (o ile nie został trafiony w głowę lub nogi) porażony takim ostrzałem, pod wpływem adrenaliny i instynktu stadnego biegł dalej. Co prawda po dotarciu do wrogich linii padał na ziemię jak kłoda, ale wypełniał swoje zadanie, pozwalał się husarzowi zbliżyć na odległość kopii i o to chodziło. Husaria walczyła jednak czasami z wrogiem, z którym walka przy użyciu kopii była bezcelowa. Mam tu na myśli tatarów. Walcząc z lekko zbrojnymi jeźdźcami ze wschodu używano pistoletów, ponieważ w przeciwieństwie do naszej kawalerii, nie byli oni odporni na ich siłę ognia. Gdy już jeźdźcy dotarli do wrogich oddziałów, korzystali z szabli lub koncerzy. Wielu znawców broni białej na świecie, za najdoskonalszą broń białą uważa właśnie polskie szable husarskie. Dlaczego? Po pierwsze konstrukcja rękojeści takiej szabli chroniła kciuk, a nie tylko pozostałe cztery palce (szabla miała dodatkową ochronę zwaną „paluchem”, który nie tylko zabezpieczał wojownika przed utratą palca, ale umożliwiał również pewniejszy chwyt, który z kolei pozwalał na lepsze manewrowanie bronią). Po drugie, przy jej końcu była ona ostrzona z dwóch stron, co pozwalało na wykonywanie cięć obiema stronami ostrza. Po trzecie styl walki polskiej szlachty łączył w sobie szermierkę wschodnią jak i zachodnią, dając unikalny i świetny system, który po dziś dzień jest nauczany.
 

Aleksander „Bajusz” Głowacki

You may also like

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. OK Więcej

Polityka prywatności i plików cookie